- Nie przemyślano zimowego wypoczynku uczniów, a wiadomo o nim od kilkudziesięciu lat, a o problemach z pandemią od wielu miesięcy. Powoduje to, że zamiast programu „Narodowe Ferie 2021” mamy „Narodową feryjną smutę” - uważa radny powiatowy z Rabki-Zdroju Marek Szarawarski.
Oto cały jego list:
„W trosce o zdrowie i bezpieczeństwo swoich bliskich tegoroczne ferie uczniowie spędzą głównie w domach. Takie zdanie przeczytałem na jednym z portali i nie zgadzam się z nim. Uczniowie od rana do wieczora siedzą przed smartfonami i komputerami, ucząc się zdalnie. Nie można korzystać z wyciągów i lodowisk. Dzieci i młodzież potrzebują racjonalnego wypoczynku ze względów psychicznych i fizycznych. Potrzebują kontaktu z naturą, wyjazdów i rekreacji. Zgrupowanie zimowego „wypoczynku” we wszystkich regionach na dwa pierwsze tygodnie stycznia jest co najmniej niefortunne. Korzystniejsze byłoby rozciągnięcie ferii na styczeń, luty i marzec na 6 (sześć) dwutygodniowych turnusów. W Polsce, wg danych GUS z 2019 roku, jest 825 500 miejsc noclegowych (hotele, pensjonaty, schroniska, ośrodki wczasowe, domy wycieczkowe itp.). Wypoczynek w formie kolonii, półkolonii, „białych szkół”, zimowisk, obozów czy też indywidualnych pobytów dla 4 600 000 uczniów, podzielonych na grupy po około 766 000, bez tłumów i z zachowaniem reżimu sanitarnego byłby bezpieczny. Takie rozwiązanie pozwoliłoby również na uratowanie miejsc pracy branży turystycznej bez konieczności tworzenia tarczy antykryzysowej.
Jeżeli problem z zimowym wypoczynkiem dzieci i młodzieży nie może być przygotowany w Ministerstwie Zdrowia czy Ministerstwie Edukacji Narodowej to logistykę ferii 2021 bez problemów opracuje np. Polska Organizacja Turystyczna, Związki Harcerskie czy też prywatna osoba z dostępem do internetu.
Nie przemyślano zimowego wypoczynku uczniów, a wiadomo o nim od kilkudziesięciu lat, a o problemach z pandemią od wielu miesięcy. Powoduje to, że zamiast programu „Narodowe Ferie 2021” mamy „Narodową feryjną smutę” - kończy.
oprac. r/
