ZAKOPANE. Historię wybitnego skoczka narciarskiego i Kuriera Tatrzańskiego Stanisława Marusarza i jego rozstrzelanej siostry Heleny Marusarzówny mogli obejrzeć zaproszeni do Kina Sokół goście.
Mieszkańcy Podhala, samorządowcy na czele z burmistrzem Leszkiem Dorulą i starostą Piotrem Bąkiem oraz prezesem TVP Jackiem Kurskim, a także aktorami mogli obejrzeć pierwszy premierowy pokaz filmu. W kinie zabrakło tylko Mateusza Janickiego, odtwórcy roli Stanisława Marusarza, który przesłał nagraną przez siebie wypowiedź.- Jest mi niezmiernie żal, bo nie widziałem jeszcze ostatniej, udźwiękowionej wersji filmu. Dziękuję, że reżyser obsadził mnie w głównej roli. To nie były łatwe zdjęcia. Było dużo skakania - mówił Mateusz JanickiPrzed rozpoczęciem projekcji filmowej Przemysław Babiarz zaprosił na scenę jako pierwszego gospodarza kina, dr Stanisława Mardułę. - Znałem go bardzo dobrze jako przyjaciela mojego ojca. Byli jak jedna rodzina. Takiej przyjaźni i szacunku można dzisiaj tylko pozazdrościć. Na skoczni walczyli o wszystko, ale nigdy nikt nikomu nie zazdrościł - mówił Stanisław Marduła.
Na scenie pojawili się także prezes TVP Jacek Kurski i burmistrz Zakopanego Leszek Dorula. - Zakopane to szczególne i magiczne dla nas miejsce. Realizujemy tu wiele ważnych projektów dla Polaków. Teraz będziemy mieć Puchar Świat w skokach narciarskich, jesteśmy 14 dni po Sylwestrze Marzeń, którego oglądało 8 mln Polaków. Teraz czas na kino tożsamościowe, patriotyczne, ale i akcji. Film wypełnia lukę opowiadania o polskich bohaterach. Do tej pory ten film poznało 6, może 7 osób. Oglądacie go jako pierwsi - mówił do przybyłych do kina Sokół Jacek Kurski.
- Większość Polaków Zakopane kojarzy jako miasto turystyczne. Mało kto wie poza naszym regionem i niektórymi Polakami jak ważne i wierne jest Podhale i jak wielkim patriotyzmem wykazuje się Podhale. W rodzinach buduje się patriotyzm i wierność. Są też środowiska, które próbują zbudować nieprawdziwą historie. Możemy śmiało powiedzieć, że wszyscy, którzy będą oglądać ten film będą mieli wzory do naśladowania - zaznaczył Leszek Dorula.
Film rozpoczął się z dużym opóźnieniem, jednak wszyscy cierpliwie czekali na premierowy pokaz. Już na samym początku film wywołał uśmiech u góral, gdy podczas dialogu aktorów, którzy mówili gwarą u dołu ekranu pojawiły się napisy tłumaczące mowę na czystą polszczyznę. Uśmiech jednak znikł i pojawiło się zdziwienie wywołane brakiem tłumaczenia dialogów w języku niemieckim, które co chwilę pojawiały się w fabule filmu. Projekcja połączyła w sobie trzy zupełnie różne okresy życia Stanisława Marusarza. Film zaczyna się od nauki jazdy na nartach małej Helenki i jej starszego brata. Pokazany jest także czas okresu wojny i działalności rodzeństwa jako Kurierów Tatrzańskich, a także czasu powojenne.
Film o Stanisławie Marusarzu będzie można obejrzeć w TVP 1 tuż po zakończeniu transmisji ze skoków narciarskich w niedzielę 16 stycznia.
ms/ zdj. TVP