Członkowie grupy "Otwórz oczy, patrz" byli świadkami, jak kolumna kilkunastu samochodów - terenowe, pasażerskie, a nawet mała ciężarówka - jechały zielonym szlakiem PTTK przez Sralówki w stronę Turbacza. Urząd Gminy Nowym Targu zamierza zareagować.
Członkowie grupy posta na ten temat opublikowali na Facebooku. Turyści uciekali do lasu przed samochodami. - To było kilkanaście samochodów, obce rejestracje, warszawskie i łódzkie. Wyglądało to na zorganizowaną grupę. Wszyscy mieli niebieskie koszulki z napisem Mercedes Benz - mówi Adam. Członkowie grupy próbowali rozmawiać z kierowcami, ale usłyszeli, że to droga, nie szlak. W Internecie pojawiły się komentarze, iż tym szlakiem prowadzi na Turbacz droga publiczna. Marcin Kolasa, wicewójt gminy Nowy Targ mówi, że była to nielegalna wyprawa. - To nie jest droga publiczna. Szlaki, które prowadzą przez las w kierunku Turbacza, biegną po prywatnych działkach. Tylko poniżej granicy lasu mamy drogi publiczne. Te osoby poruszały się szlakiem bezprawnie. Przed wjazdem do lasu są tabliczki informujące o zakazie wjazdu. Szlakami mogą poruszać się tylko piesi i rowerzyści, a dojazd do działek posiadają jedynie ich właściciele - podkreśla.
Marcin Kolasa dodaje, że niestety, jest to rosnący problem. Z powodu licznych patroli i akcji policji, organizatorzy przejażdżek samochodowych czy quadowych, przenieśli się w Gorce. - Poruszymy ten problem w rozmowie z policją - mówi wicewójt gminy Nowy Targ.
r/s/