- Pracuję w Zakopanem i dojeżdżam z Nowego Targu pociągiem (obecnie komunikacją zastępczą). Z Nowego Targu pociąg na rozkładzie ma odjeżdżać kilka minut przed 7. Razem z innymi pasażerami stoimy i stoimy. Na zewnątrz, bo poczekalnia zamknięta, choć miałaby być otwierana o 6. Żaden zastępczy autobus nie przyjeżdża - pisze nasz czytelnik.
- W jakich czasach my żyjemy? Coś mi przypomina dzisiejsza sytuacja. Pracuję w Zakopanem i dojeżdżam z Nowego Targu pociągiem (obecnie komunikacją zastępczą). Z Nowego Targu pociąg na rozkładzie ma odjeżdżać kilka minut przed 7. Razem z innymi pasażerami stoimy i stoimy. Na zewnątrz, bo poczekalnia zamknięta, choć miałaby być otwierana o 6. Żaden zastępczy autobus nie przyjeżdża. Ani w jedną ani w drugą stronę. Żadnego komunikatu. W końcu poszedłem na jakiegoś busa. O dziwo wszystkie jeżdżą o czasie.oprac. r/