13.01.2023, 12:07 | czytano: 1536

73 rocznica zamordowania Stanisława Ludzi "Harnasia“, adiutanta Józefa Kurasia "Ognia", ostatniego dowódcy oddziału partyzanckiego "Wiarusy"

Urodził się 1 czerwca 1923 r. w Ostrowsku w powiecie nowotarskim. Pochodził z rodziny chłopskiej Wojciecha i Anny z d. Wróbel. Przed wybuchem wojny ukończył cztery klasy szkoły powszechnej.
Podczas okupacji niemieckiej pracował na roli. Dopiero w czerwcu 1944 r. związał się z oddziałem Ludowej Straży Bezpieczeństwa Józefa Kurasia „Ognia”. Po zajęciu Nowego Targu przez Armię Czerwoną wstąpił do MO. W kwietniu 1945 r. wraz z innymi „ogniowcami” zdezerterował z posterunku i udał się w góry, gdzie odtwarzany był oddział partyzancki.
W październiku 1945 r. wyjechał najpierw do Zabrza, a następnie do Gliwic, gdzie pracował pod fałszywym nazwiskiem jako robotnik. Wiosną 1946 r. został ponownie zmobilizowany do oddziału i wrócił w Gorce. Tam otrzymał broń i został mianowany adiutantem „Ognia”. Brał udział m.in. w zabezpieczaniu ślubu Kurasia, a następnie w walce z obławami bezpieki w maju 1946 r. Uczestniczył też w rozbiciu dowodzonego przez Stanisława Wałacha oddziału prowokacyjnego UB. 21 lutego 1947 r. został ranny w walce z UB i KBW w Ostrowsku, w której zginął Kuraś. Zdołał jednak przedrzeć się przez pierścień obławy i uciec z zasadzki. 1 marca 1947 r. ujawnił się w PUBP w Nowym Targu.

We wrześniu 1947 r. zagrożony aresztowaniem przyłączył się do dowodzonego przez Józefa Świdra „Mściciela” oddziału partyzanckiego „Wiarusy”. W lutym 1948 r. uczestniczył w walce z obławą KBW w Lubniu (w której zginął „Mściciel”) oraz w obronie bunkra „Wiarusów” nad Harklową. Po śmierci Tadeusza Dymla „Srebrnego” 21 października 1948 r. Ludzia objął dowodzenie grupą.

W połowie 1949 r. oddział został wciągnięty do gry operacyjnej UB. Stanisław Ludzia został aresztowany 16 lipca 1949 r. podczas fikcyjnego przerzutu na Zachód. 28 listopada 1949 r. WSR w Krakowie skazał go na śmierć. Egzekucję przeprowadzono 12 stycznia 1950 r. w więzieniu przy ul. Montelupich w Krakowie. Szczątki Stanisław Ludzi potajemnie pogrzebano na cmentarzu Rakowickim, gdzie odnaleziono je w październiku 2017 r.


"Dzisiaj, kiedy chcemy oddać mu ostatni hołd, odkrywamy prawdę o nim i o sobie, o naszym narodzie. Prawdę bardzo trudną, domagającą się radykalnej rewizji tego, co dotychczas obowiązywało. Rewizji spojrzenia na lata 40. 50. i późniejsze - w imię prawdy, w imię wierności, w imię przekonania, że musimy stać przy tych bohaterach, oddać im cześć i godnie ich pochować" - Metropolita krakowski, abp Marek Jędraszewski podczas homilii (2019 r.)
Za wybitne zasługi dla niepodległości, odznaczony pośmiertnie Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.

Biografia Stanisława Ludzi "Harnasia" na stronie IPN.

opr. Sebastian Śmietana
Może Cię zainteresować
komentarze
amen19.01.2023, 16:55
nowotarżanin widać ,że przesiąkłeś komuną . Jedne co mądre napisałeś , to jedynie to by takich ludzi zostawić w spokoju wiecznym .Amen
enter19.01.2023, 00:03
przeklęci nie święci..
enter17.01.2023, 15:55
przeklęci nie święci. a czy znał przypadek powieszenia w swojej parafii Heleny Luberdowej w zaawansowanej ciąży kobiety ,parafianki ,człowieka przez bandziorów od ognia??
czerwony13.01.2023, 14:28
Cześć i chwała Bohaterom! Wieczna pamięć i chwała Poległym!
nowotarżanin13.01.2023, 12:40
piszący ten artykuł całkowicie nie wie co pisze ,uznaje za bohaterstwo np.ochraniał ślub Ognia, walczył z obławami UB a wcześniej wstąpił do MO to kiedy walczył z komunistami ;jak był w MO czy jak się mu znudziło bo nie można było rabować myślę że najlepiej zostawić go w spokoju po tylu latach
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl