Wiosną krokusy przyciągają turystów do Doliny Chochołowskiej. Na Halę Gąsienicową w sierpniu ruszają tłumy, żeby zobaczyć kwitnącą Wierzbówkę Kiprzycką.
Masowe kwitnienie Wierzbówki oraz wielkość roślin dochodząca nawet do dwóch metrów sprawia, że nie można przejść obojętnie. Największe wrażenie Wierzbówka robi w Dolinie Gąsienicowej. Tak w połączeniu ze schroniskiem oraz masywami Kościelca i Świnicy robi największe wrażenie. Wiele osób wybiera się w ten rejon Tatr specjalnie aby zobaczyć na własne oczy tak liczne różowo-fioletowe kwiaty.- Widziałam zdjęcia w internecie i stwierdziłyśmy, że musimy tu iść - mówi Maja z Poznania, która wraz z siostrą zatrzymała się na trasie z Przełęczy Między Kopami do Doliny Gąsienicowej. - Wrażenie jest niesamowite. Te kolory, ilość tych kwiatów, no i ten górski krajobraz. Można się w tym zakochać - dodaje.Niestety nie wszyscy turyści szanują przyrodę tatrzańską. Zdarzają się pojedyncze osoby, a nawet całe rodziny, które przekraczają fladry z napisem stop i wchodzą wydeptując roślinność, aby zrobić sobie zdjęcie w kwitnącej Wierzbówce.
ms/