Władze Nowego Targu już od pewnego czasu przyzwyczaiły nas do różnych nieprawidłowości w projektach inwestycyjnych- pisze w liście do redakcji nasz Czytelnik.
- Dużo już napisano na temat słynnego parkingu na ulicy Kościuszki, "rondelka" na ulicy Parkowej, podwyższonego skrzyżowania na ulicy Królowej Jadwigi czy też długotrwałego remontu na ulicy Kasprowicza oraz niezrozumiałego odbioru końcowego chodnika, który był pokryty śniegiem. Wielu mieszkańców zastanawia się, czy ci odpowiedzialni za inwestycje mają takie samo podejście do prac remontowych w swoich własnych domach?Warto zastanowić się nad tym, kto powinien monitorować i nadzorować te prace już na etapie układania kostki? Czy może być tak, że ostateczny odbiór tego projektu również odbędzie się w trudnych warunkach, podobnie jak to miało miejsce na ulicy Kasprowicza podczas opadów śniegu? Być może problem leży w tym, że Grzegorz Watycha, który obiecał zastępcę budowlańca, z tej obietnicy się po prostu nie wywiązał?
Jedno jest pewne: w polityce inwestycyjnej miasta muszą zajść się zmiany. Jeśli nie podejmiemy działań, pieniądze mieszkańców zostaną zmarnotrawione. Może nadchodzące, kwietniowe wybory pozwolą na wprowadzenie gruntownych zmian w strukturach Magistratu, a nowo wybrany burmistrz i radni w końcu będą zarządzać funduszami publicznymi z rozwagą i oszczędnością?
Czytelnik