04.03.2024, 16:10 | czytano: 988

Orkan zawirowany

zdj. nadesłane
FELIETON. "Przejazd ulicą Jana Pawła II w Nowym Targu skłania do refleksji, wyjątkowo nie ze względu na korki czy stan nawierzchni. Tu mieści się budynek oświatowy, zwany dziś Zespołem Szkół nr 1 im. Władysława Orkana, dawniej będąc Specjalnym Ośrodkiem Szkolno-Wychowawczym" - pisze dziennikarz i publicysta Jacek Sowa.
Nie trzeba specjalnej bystrości, aby dostrzec w bramie wjazdowej dumnie łopoczące sporej wielkości flagi w przyblakłym kolorze czerwono-białym. Właśnie, ta konfiguracja skłania do zastanowienia, skąd się to wzięło. Pesymiści stwierdzą, że obiekt stał się być może azylem dla uchodźców z Indonezji, optymiści zakrzykną, że szkołę objął patronatem ród Grimaldich z Monaco, co wróżyłoby placówce świetlaną przyszłość. Sceptycy zaś wykluczają obecność kawalerów maltańskich tamże, bo na przybrudzonych nieco płótnach brak charakterystycznego krzyża. A brak krzyża budzi wszelkie wątpliwości. Tak czy inaczej tu nie ma wtopy, gdyż flagi zawieszono prawidłowo, a zasłużony patron spoczywający na Pęksowym Brzyzku nie musi przewracać się w grobie, bo choć wykształcony nie był, ale patriotą ho, ho!
Pochodzący z Poręby Wielkiej po drugiej strony Gorców Władysław Ksawery Smaciarz vel Smreczyński już od podstawówki przejawiał smykałkę do pisania, co jednak nie szło w parze z wynikami w nauce. Na koniec siódmej klasy miał ze cztery lufy, a reszta, włącznie z językiem ojczystym była ledwo, ledwo. Patron szkoły z dawnej Strzelniczej, mimo braku matury był gorącym patriotą i legionistą, a w swoim portfolio ma nawet zapis poręczenia u władz austriackich za carskim szpiegiem, niejakim Włodzimierzem Iljiczem, zwanym dalej Leninem.

Władysław Orkan, bo taki pseudonim literacki przybrał dla swojej szerokiej działalności publicystycznej, był człowiekiem kontrowersyjnym. Utrzymywał się skromnie ze swego pisania, w którym skupiał się głównie na tematyce góralskiej; towarzyszące mu w życiu prywatnym niepowodzenia nie sprzyjały jego sytuacji materialnej. Miał szerokie koneksje w świecie artystycznym zarówno Krakowa, jak i Zakopanego, ale zasłużone zaszczyty spadły nań dopiero po jego śmierci.

Godzi się zatem, aby szkoła pod patronatem wieszcza naszych gór dbała o jego i swój wizerunek, dając przykład młodzieży, której wychowanie w każdym względzie będzie rzutować na oblicze i tak już poniewieranej Rzeczpospolitej. Bo nieważne po której stronie jest białe czy czerwone, ważne, czy wykształcone czy nie, ważne, aby było bliskie sercu.

Jacek Sowa
Może Cię zainteresować
komentarze
M06.03.2024, 08:19
Flagi są prawidłowo zawieszone na maszcie.
cprcrn05.03.2024, 16:30
Pan Sowa, do napisania artykułu nie przygotował się za specjalnie. Flagi łopoczą przed budynkiem Zespołu Placówek Szkolno-Wychowawczo Opiekuńczych. Bynajmniej ZS1 nim się nie stał..., jak sugeruje dziennikarz. Na tabliczce widać przecież kierunek, w którym trzeba się udać, by do tej szkoły dotrzeć ????
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl