To były niezwykle ważne spotkania dla obydwu zespołów. Górale byli w lepszej sytuacji, bo musieli jedno spotkanie wygrać, by uzyskać bezpośredni awans do półfinału. Po pierwszym dniu mieli nietęgie miny, ale uśmiech na ich twarzach zagościł 24 godziny później. Zapewnili sobie awans do półfinału, gdzie czeka na nich już Zielonka i Łochów.
Wiatr z kolei za tydzień o prawo gry w półfinale bić się będzie w turnieju barażowym. Słowa trenera były prorocze, chociaż początkowo wydawało się, że się nie sprawdzą. Górale zdobyli kolejnego gola i prowadzili 4:1. Okazało się, że to było wszystko na co stać było w tym meczu podopiecznych Bartka Gotkiewicza. Dysponował bardzo okrojonym składem i z każdą minutą było widać, że jego chłopakom ubywa sił. Natomiast przeciwnik grał bardzo konsekwentnie i jeszcze przed drugą przerwą złapał kontakt. A mógł nawet prowadzić, gdyby nie świetna postawa Florka w bramce.
W trzeciej tercji ubytek sił już był na tyle znaczny, że ludźmierzanie z wprawą doświadczonego boksera wypunktowali nowotarżan.
- Kolejne zacięte spotkanie. To już tradycja tych potyczek – mówi Bartosz Gotkiewicz. – Od połowy meczu zaczęło nam brakować powietrza w płucach i to zaważyło na końcowym rezultacie. Szkoda, że przy stanie 4:1 nie wykorzystaliśmy dwóch „setek”, być może mecz potoczyłby się inaczej. A tak Wiatr powiał bardzo mocno.
Wiatr Ludźmierz – Górale Nowy Targ 6:4 (1:3, 2:1, 3:0) i 4:10 (3:2, 0:5, 1:3)
Bramki: Jachymiak 2, Słowakiewicz, Lasyk, D. Widurski, Hamrol – A. Tylka 3, Wojsławski (I mecz); D. Widurski, Pelczarski, Panek, Lasyk – A. Tylka 4, Wojsławski 2, Korczak 2, Turwoń, Michalski (II mecz).
Tekst i zdjęcia Stefan Leśniowski