28.09.2014, 16:59 | czytano: 2988

Worek z bramkami

Górale rozpoczęli zmagania w unihokejowej ekstraklasie od wysokiego C. Zainkasowali komplet punktów. W sobotę jednak zaprezentowali się znacznie lepiej niż nazajutrz.
Od początku narzucili swój własny styl i przyjezdni nawet się nie spostrzegli kiedy przegrywali 0:4. Aktualni brązowi medaliści mają jednak gołębie serca, bo zamiast dobić rywala, zaczęli w drugiej odsłonie indywidualne popisy i grę w tysiące podań. To nie przynosiło bramkowych efektów. Na szczęście w szatni padło kilka mocnych słów i w ostatnich 20 minutach Górale zagrali tak, że rywal padł na kolana.
- Szybko rozwiązaliśmy worek z bramkami – mówi grający trener Górali, Piotr Kostela. – Dużo dały nam przedsezonowe mecze kontrolne. Pewnie czuliśmy się jeśli chodzi o rozegranie piłeczki. Motorycznie też wyglądaliśmy przyzwoicie. Składnie graliśmy piłeczką i dlatego goście zostali w pierwszych 20 minutach rozklepani.

Rewanż Górale rozpoczęli ospale, popełniali proste błędy w obronie i niespodziewanie rywal prowadził 2:0. Dopiero w końcówce pierwszej części gry nowotarżanie odrobili straty za sprawą Lei. Za to druga tercja była już koncertowa w ich wykonaniu. Dali próbkę swoich wielkich możliwości.

Górale Nowy Targ – Olimpia Łochów 10:0 (4:0, 1:0, 5:0) i 12:7 (2:2, 6:1, 4:4)
Stefan Leśniowski

Zobacz więcej na

Może Cię zainteresować
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl