ZAKOPANE. Tak licznej publiczności nie zgromadził chyba żaden koncert organizowany w ramach Hej Festu. Trudno się było jednak czegoś innego spodziewać. Kiedy na scenie na Gubałówce pojawił się zespół Zakopower publiczność oszalała. Z Sebastianem Karpielem Bułecką i jego kompanami, każdy chciał "pójść boso".
Koncert rozpoczął się od wręczenie zespołowi "złotej płyty" za ich ostatni krążek „Drugie pół”. Później, jak to na górali przystało mogło być tylko lepiej. Sebastian Karpiel Bułecka wraz ze swoimi przyjaciółmi dał z siebie wszystko. "Pójdę boso" śpiewała wraz nim cała publiczność. Piosenka została wykonana dwukrotnie. Praca nad płytą, która otrzymała status "złotej" trwała ponad rok. - Taki okres zależy od kilku rzeczy, które trzeba ogarnąć i zrobić wiele jednocześnie. Muszą być kompozycje, musi to być zaaranżowane i muszą być do tego teksty. Musi być czas na, żeby to wszystko nagrać. Do tego wszystkiego jest jeszcze wiele innych rzeczy. Gra się jeszcze przecież koncerty – tłumaczy Karpiel Bułecka.
Jak zawsze odbyły się dwa koncerty zespołów w ramach festiwalu supportów. Kapelę Hanki Wójciak pokonał zespół Bibobit.
Lider zespołu Zakopower przekonywał, że taki festiwal to szansa na przetarcie się i nabranie doświadczenia koncertowego. Jak wspominał dość długo dla niego "supportowaniem" była gra w zakopiańskich restauracjach.
js/ zdj. Józef Słowik