12.07.2024, 12:00 | czytano: 4408

Alkohol na imprezach masowych. "Wydzielone strefy to fikcja".

Jan Poręba / zdj. Maciej Gębacz
NOWY TARG. - Impreza masowa rządzi się swoimi prawami, które nie zawsze są - mówiąc delikatnie - przestrzegane - mówi Jan Poręba, pracownik MCK, współorganizator największych imprez w Mieście, odpowiedzialny m. in. za bezpieczeństwo.
Strefa bezalkoholowa to fikcja
- Mamy coraz większy problem i będziemy się z tym zwracać do pana burmistrza. A problem polega na tym, że wydzielona w ramach imprezy strefa masowa, wydzielona płotkami - to jak mówi sama Policja - to jest fikcja. My jako organizatorzy też to widzimy. Płotki stoją tylko przed sceną. I po jednej stronie płotku zgodnie z przepisami strefy masowej - nie wolno pić alkoholu, 10 cm dalej za płotkiem - niby też nie wolno, bo to miejsce publiczne, ale Policja przymyka oko, bo jest impreza i ludzie się chcą bawić - komentuje Jan Poręba.

Przymykanie oka

Owo "przymykanie oka" dotyczy klientów okolicznych sklepów i restauracji, którzy zakupiony alkohol piją na Rynku. - Dodatkowo nagle pojawiają się przy każdej restauracji ogródki i my nie wiemy jak z nimi postępować, nie wiemy czy oni mają prawo handlować alkoholem. Od kilku lat mówimy o tym i staramy się to ograniczyć, ale co impreza - to więcej tych stoisk się pojawia. Policjanci do nas podchodzą i mówią, że "tak nie wolno", a my nie bardzo wiemy co z tym zrobić, bo ogródki przy restauracjach mają prawo być, ludzie mogą w tych lokalach kupić alkohol i wypić go w takim ogródku. Natomiast w czasie imprezy masowej - pojawiają się w tych ogródkach roll-bary. Na "Przywitaniu Lata" pojawił się taki bar przy Starym Cle, którego nigdy tam nie było. Mi chodzi o bary, które nie mają koncesji - tłumaczy.

Jak dodaje - "we wniosku o organizowaniu imprezy masowej zapisane jest, że na terenie imprezy alkohol sprzedawany będzie tylko w wydzielonym miejscu i na tej podstawie policja daje zgodę. - A potem jest jak jest i to organizator dostaje po głowie. Pytałem Policję co zrobią, a oni na to, że "czekają na naszą decyzję czy ich karać. Tak było na Przywitaniu Lata - opowiada.

Prawo będzie egzekwowane

Jako pierwszy na te słowa zareagował Krzysztof Trochimiuk: - Nie wiedziałem o takiej sytuacji. Proszę na przyszłość o takie informacje - mówi wiceburmistrz i zaręcza, że impreza jaką będzie Jarmark Podhalański będzie bezpieczna. - Zawsze staramy się mieć więcej ochrony, niż przewidują to przepisy. Dbamy w sposób absolutny o bezpieczeństwo, plac który jest przestrzenią dla imprezy masowej będzie chroniony w sposób odpowiedni, jak w trakcie Przywitania lata, gdy pomimo iż było wiele tysięcy osób w Rynku - nie doszło do żadnych sytuacji. Bo działamy z wyprzedzeniem, w sposób odpowiedzialny, zgodnie z przepisami a nawet ponad to, czego przepisy od nas oczekują. Padło słowo "fikcja" z którym się nie zgadzam, bo jak mamy zabezpieczony plac taśmami to wymaga się od osób tam przebywających przestrzegania prawa i to prawo będzie egzekwowane przez odpowiednie służby - zapowiada.

Grzegorz Watycha także mówi o "zdecydowanej reakcji".
- Kwestia bezpieczeństwa jest bardzo ważna, ale to zostało tu trochę przerysowane. Na miejscu jest ochrona, służby porządkowe, medyczne, monitoring i jest to wszystko kontrolowane. Nie cofamy sklepom koncesji na czas imprezy, bo wiemy że te sklepy też czekają na czas, kiedy mogą zarobić. Ale nie jest dopuszczalne i nie jest tolerowane to, że lokal który nie ma zezwolenia będzie wytaczał roll-bar przed sklep, na chodnik i prowadzić sprzedaż. Jak będą takie zgłoszenia to będzie reakcja natychmiastowa i Policja powinna zdecydowanie zareagować i taką dostaną dyspozycję, by czuwać - zaręcza.

Przypilnujcie swoje dzieci

W trakcie konferencji zapowiadającej Jarmark Podhalański ponownie pojawił się wątek pijanych młodych ludzi.

- Coraz więcej młodzieży, a nawet dzieci chodzi z piwem w ręce nie tylko w strefie wydzielonej do sprzedaży alkoholu, ale po całej płycie Rynku. Chciałem zwrócić szczególną uwagę rodzicom, by sprawdzali co ich dziecko robi o danej godzinie poza domen i skontrolować w jakim stanie wraca do domu - apeluje Jan Poręba.

- Na terenie samej imprezy różne rzeczy mogą się dziać, ale tam ochrona pilnuje, dba o porządek. Będzie to około 60 osób i dodatkowo policjanci. Ale dzieją się jednak różne dziwne rzeczy poza Rynkiem i my nad tym nie panujemy, a to idzie na konto organizatora imprezy - podsumowuje

s/
Może Cię zainteresować
zobacz także
komentarze
Przyrodnik15.07.2024, 07:02
Dokładnie Krzychu, kto pozwala na takie imprezy blisko rezerwatu? Gdzie była Policja? Narkotyki, alkohol, nieletni. Głośna wulgarna Muzyka do prawie białego rana. Kto pozwolił na taki twór ,,La Playa,, w strefie relaksu, w sobotni letni wieczór jak zrobić ognisko w wirtualnym miejscu z dziećmi i posłuchać szumu rzeki i ptaszków??? Cały czas darcie z mikrofonu wulgaryzmów słychać na całe osiedle i jeszcze dalej. Zgłaszam wszystko na Policję. Panie Watycha coś Pan uczynił z naszą kraina???
Ferdek14.07.2024, 23:42
Jaki to ma sens? Przecież można się uchlać gdzieś indziej, przyjść na rynek i narozrabiać. Chyba że jeszcze alkomaty wprowadzą.
Krzycho14.07.2024, 18:52
szkoda, ze wczorajw la Playa nie byliscie, tam byl zlot nieletnich, alkohol strumieniem sie lał a słownictwo!
brawo panie Janku!14.07.2024, 11:18
Nie rozumiecie. To nie wina tego pana, tylko urzędników. On się broni przed zrobieniem z niego kozła ofiarnego jak dojdzie do jakieś awantury pijackiej na rynku podczas jarmarku to zacznie się poszukiwanie winnego i pytania - kto na to pozwolił.
To urząd wydaje koncesje i zamiast skontrolować podczas imprezy czy sprzedający piwo mają na to pozwolenie, to burmistrz jak dziecko tłumaczy, że przecież on pisze listy do sprzedawców i ich poucza. Do roboty urzędniki. Taksówkarzy potraficie sprawdzać czy mają nowe pozwolenia. Weźcie wreszcie na siebie odpowiedzialność za wydawane koncesje.
Czas na zmiany14.07.2024, 10:38
Ten pan chciał się wybielić, jednak zapomniał że to na nim/organizatorze ciąży obowiązek właściwego zorganizowania imprezy głównej oraz tego co się dzieje obok. Trzeba zauważyć że koncert koncertem a to co poza nim to kolejna duża impreza na której jest więcej ludzi niż za samymi barierkami. Trzeba się w końcu zdecydować czy robimy imprezę masową czy piknik rodzinny. Nie może być na jednym placu rynku dwóch wydarzeń w których ta większa czyli piknik tylko sąsiaduje z imprezą masową. Miasto chce upiec dwie pieczenie? ale tak się nie da.
Gosia7913.07.2024, 21:44
Jak to się mowi. Temu Panu już podziękujemy. Jak organizator może mówić że zaprasza ludzi, mieszkańców na przyjęcie na którym bezpieczeństwo to fikcja. Bardzo źle to świadczy o burmistrzu i dyrektorze. Gospodarz ma obowiązek robić tak żeby było dobrze a uczestnicy powinni czuć się bezpiecznie.
NT13.07.2024, 15:32
Dlaczego wypowiada się zwykły szary pracownik? Tak to się potem kończy
Pifko13.07.2024, 11:30
Jeżeli pan od bezpieczeństwa nie miał nic przeciwko ustawieniu kilku zielonych parasoli w których lał się zimny trunek poza imprezą masową więc niech nie udaje teraz zdziwionego i niech nie mówi o fikcji. Każdy kto w takim legalnym miejscu kupił pifko ma świadomość tego że może je spójnie wypić na rynku
leming doskonały13.07.2024, 08:17
ileż to razy na takich imprezach, kupowało się w "Jedynce" 1,5l fantę, wypijało połowę, dolewało do pełna 0,7 alkoholu i piło się w kółeczku "fantę" w strefie pod sceną. Jak się chciało, to się dało a i tak się kończyło w "szufladzie"
Ewa13.07.2024, 00:58
To już wiem dlaczego Andrzej uciekł do Bielska. Bał się wszystkiego, każdej kartki papieru, ale fikcja alkoholowa go przerosła
Harnaś12.07.2024, 18:38
Pamiętam dawne jarmarki bez wytyczonych stref, stało się w kółeczku na środku rynku koło sceny, flaszka na środku, wszyscy pili i nic się nie działo, nikomu to nie przeszkadzało ale wiadomo to nie była demokracja, teraz wszędzie zakazy, nakazy, pilnowanie kamery, taka demokracja, dziękuję za taki świat, idę w Gorce, może tam nie będzie kamery,
Do Gabi12.07.2024, 18:12
Takie rozwiązanie nie jest w interesie organizatora. Chcą coś zrobić dla ludzi, chcą punkty usługowe. Zamykają drogę aby ludzie mogli zająć cały rynek, teraz pan się dziwi a winę próbuje za to że zawsze do tego dopuszczał zrzuca na innych. Jeżeli chce imprezę masową na daną ilość osób niech ją robi na lodowisku albo w miejscu w którym będzie scena i kasy biletowe na koncert, a nie prowokuje ludzi dostepnymi w lokalach trunkami
Gabi12.07.2024, 15:52
Powinni wprowadzić prohibicję na trzy dni. Tak jest w Zakopanem, Katowicach i jakoś nikt nie narzeka. Na pewno to ograniczy dostęp do alkoholu wysokoprocentowego a przy imprezie będzie można sobie kupić piwko 3,5% i po prostu się dobrze bawić.
obcy w mieście12.07.2024, 15:40
Problem chyba poszedł trochę bokiem. Z wypowiedzi tego Pana nie wynika, żeby nie pić i stać. Po to jest impreza, ale impreza masowa rządzi się swoimi prawami. Obostrzenia są po to by było bezpiecznie. Czy musimy na każdym kroku mieć dostęp do alkoholu, czy nie wystarczy w miejscu wyznaczonym? Po to są imprezy , żeby się bawić ale trochę za dużo rozpijamy towarzystwo. Zgadzam się z w/w wypowiedzią
Andrzej12.07.2024, 14:51
Jak dobrze, że opuszczam te wiejskie zabawy
Waldemar12.07.2024, 14:42
Grunt, że czołowy nowotarski muzyk będzie propagował walkę z alkoholizmem. Ale się uśmiałem!
tarżanin nowy12.07.2024, 14:17
No oczywiście, że to fikcja. Żeby to wyegzekwować, na jednego spożywającego musiałby przypadać jeden pilnujący (co najmniej jeden bo Polscy są sprytni). Ale nasi ustawodawcy lubują się we wprowadzaniu fikcyjnych, oderwanych od rzeczywistości przepisów.
Anty12.07.2024, 13:36
Problem to mamy z czystością naszych rzek i potoków a nic się z tym nie robi
potrafimy bez piwa12.07.2024, 13:26
Com to Polacy nie umieją , nie potrafią się bawić bez alkoholu , bez piwa? Na imprezach nie powinno być żadnego alkoholu!. Dość rozpijania Polaków pod pretekstem imprez masowych . Stop. Obudźcie sie Polacy
tadeusz12.07.2024, 13:20
to zrezygnujcie ze wszystkich imprez. Zabetonujcie miasto, brak turystów i imprez. Mam 67 lat pamiętam fontanna na środku rynku była a w niej pływały pstrągi. I też to była atrakcja. Zawsze w sklepie JEDYNKA z tego co pamiętam było piwo. Ale nie było takich atrakcji jak teraz.Więc nie narzekacie. Pasował By Wam marsz 1 majowy i impreza w parku.
ssssss12.07.2024, 13:01
idzie człowiek na taką impreze, chce sie napić, wyluzować po robocie a jakieś idiotyczne strefy, zakazy... ehh.. w całym świecie to normalne, u nas robią z ludzi alkoholików od razu
novi12.07.2024, 13:01
Dla mnie ostatni koncert był super. Szukanie dziury w całym. Wszyscy naprawdę kulturalnie się bawili. Nic zdrożnego się nie działo. Były strefy, o których mówiła ochrona i wszyscy się stosowali. Nie wiem jak na ostatnim nocnym koncercie ale generalnie wszyscy mają bardzo pozytywny odbiór. Młodzież zawsze jest taka sama. Kiedyś nie było tylu zakazów wszyscy się bawili, teraz pomimo zakazów dokładnie jest tak samo. Nie wiem kto ma w czym problem. To, że ten Pan na koncercie jest w pracy nie znaczy, że wszyscy inni mają grzecznie stać i się nie ruszać.
Jakub12.07.2024, 12:54
Przymykanie oka, lol. Jak mnie za małolata w parku złapali jak z dwoma kumplami piłem piwo to mnie o rozpijanie nieletnich chcieli oskarżyć. Ja miałem 18 a moi kumple 17. Wtedy nadgorliwość a teraz pełen chill widze.
Osiol12.07.2024, 12:47
Szlachta chlopstwo rozpijala,zymianie karczmy,niemcy w czasie wojny też
że ktoś na to się jeszcze nabiera....
NT12.07.2024, 12:44
Najlepiej wszystkiego zabronić, od tego są imprezy żeby między innymi się napić (ale fakt pić trza umić) , więc nie róbmy z tego mega problemu, bo jeżeli chodzi o pijanych to będą nam przeszkadzać tylko ci stali bywalcy płyty na rynku którzy ostatnio zdrowo i niestety za darmo pojedli na festiwalu jedzenia , z takimi trzeba robić porządek tylko akurat jak ? Pozostali wiadomo popiją, ale jakieś znikome incydenty, od tego jest policja i sprawa załatwiona, więc reasumując, albo koncert impreza zabawa, albo msza święta i modltwa
Knt12.07.2024, 12:34
Nic zakaz picia nie pomoże.... Kto będzie chciał to opije się przed imprezą czy w innym kącie miasta i pojdzie potem na imprezę
Kobieta Koń12.07.2024, 12:31
Kiedy władza mówi prawdę? Po pierwsze panie Trochimiuk nie macie więcej ochrony niż przewidują przepisy bo zgłaszacie imprezę na 1000 osób a przychodzi 5000. Panie Watycha to cofanie koncesji na czas imprezy to niezła beka i kolejny pokaz administracyjnej impotencji. Oj szkoda gadać takie głupoty.
Przecież się nie znam12.07.2024, 12:28
Czy tylko na rynku są imprezy masowe?
I tylko tam jest problem z alkoholem?
pomyśl zanim coś chlapniesz12.07.2024, 12:11
Powinien obowiązywać bezwzględny zakaz picia napojów alkoholowych/ w tym piwa/ na imprezach masowych . I po problemie z płotkami i bez płotków. Wszędzie luz bluz.
winiarz12.07.2024, 12:10
Bo pić trzeba umieć
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl