Imigranci, którzy trafiają do Zakopanego przywożeni są przede wszystkim przez osoby prywatne. Oficjalna droga i miejsca utworzone przez wojewodę są wykorzystywane w znacznie mniejszym stopniu. Pomoc, którą oferują uciekającym przed wojną obywatelom z Ukrainy mieszkańcy Podhala - jest ogromna. Nie są to tylko zbiórki żywności i ubrań, ale także otwierają przed matkami z dziećmi swoje domy.
Zbiórka żywności oraz najpotrzebniejszych rzeczy w Zakopanem i okolicznych gminach ruszyła już w pierwszych godzinach, po zbrojnej napaści Rosji na Ukrainę. Domy ludowe, remizy, a także punk przy Al. 3 Maja w Zakopanem stały się miejscami, do których mieszkańcy Podhala tłumnie przybywali, przynosząc dary.- Dziękujemy mieszkańcom, którzy włączyli się w tę ogromną pomoc. Robimy wszystko, aby wesprzeć działających mieszkańców, jak również od strony miasta. Nasze zaangażowanie było już w pierwszych godzinach, kiedy dowiedzieliśmy się, że ta wojna wybuchła. Uzgodniliśmy z miastem Stryj wspólne działanie i w tym momencie ponad 35 palet pomocy. Trwa zbiórka organizowana przez radnych i miasto, żeby wesprzeć finansowo - mówi Leszek Dorula, burmistrz Zakopanego.Akcja zbiórek trwa nadal i nie brakuje osób chętnych do niesienia pomocy. Magazyny, które powstały w każdej z gmin otworzyły się także dla osób, które już przebywają na terenie Podhala, a są w potrzebie. - Ten punkt, który jest na alejach służy nie tylko do zbiórki, w którą się włączamy tzw. zbiórkę powiatową, ale też udzielamy tam pomocy Ukraińcom rozdając im najpotrzebniejsze rzeczy, które tam mamy - informuje Leszek Dorula.
Ilość imigrantów, którzy przebywają na terenie powiatu tatrzańskiego, a którzy mogą potrzebować pomocy nie jest do końca znana. Znaczna część Ukraińców znalazła schronienie w prywatnych domach i pensjonatach. Dokładną ilość osób poznamy dopiero w momencie, kiedy zakończy się akcja nadawania numerów PESEL.
- Możemy tylko wiedzieć o tych, którzy się zgłosili przez nas do systemu wojewódzkiego. Z ocen takich pobieżnych wiemy, że jest ich ok. 2 tys. osób w całym mieście - informuje Leszek Dorula.
ms/