"Nie tak dawno otwarto, wciąż ulepszane i doskonalone merytorycznie Centrum Przyrodniczo-Edukacyjne, znane jako Brama w Gorce. Unikatowy w skali światowej projekt szybko został dostrzeżony na geograficznej mapie regionu, Polski i świata. Społecznej także, niestety, nie wszędzie życzliwie, pisałem o tym kilka miesięcy temu" - przypomina Jacek Sowa.
Ten pomysł zrodził się w Waksmundzie, miejscowości, którą od dekad targają emocje i lokalne konflikty, nawet wewnątrz rodzinne. Ale to głównie waksmundzianie zaufali i poparli projekt unikalnego przedsięwzięcia (1500 podpisów poparcia), a do miejscowych należy 75 % przynoszących profit udziałów; z ich rodzinami to kilkaset osób we wsi, liczącej niewiele ponad dwa tysiące mieszkańców.I jakże diametralnie w innym świetle, niż niektóre opinie pseudo znawców, ukazuje się obraz gigantycznej inwestycji, określanej przez adwersarzy jako „nieskładna kupa żelastwa, betonu i drewna”. O pseudoatrakcji zbudowanej rzekomo na ludzkiej krzywdzie na szkodę wsi, a o której jednak pochlebnie napisano w National Geographic i która do Bramy w Gorce przyciągnęła prawie 100 tysięcy odwiedzających przez pierwsze pół roku funkcjonowania!
O powodzeniu świadczą twarde fakty, oparte o pieniądze! To 440 tysięcy złotych podatku od nieruchomości, które wróci do wsi, (dotychczas z całej wsi było niecałe 500 000). Ale to też inne pozyskane kwoty podatkowe: VAT, podatek dochodowy, podatek od pracowników, od czynności notarialnych, zakupu sprzętu, materiałów itd. – to wszystko wpłynie do budżetu Gminy i wsi.
A na ile jeszcze Waksmund na tym skorzystał? W drogi gminne zainwestowane ponad milion złotych; służą one wszystkim. O wsparciu finansowym dla Szkoły Podstawowej w Waksmundzie, Straży Pożarnej i Huraganu też nie należy zapominać, podobnie jak o rynku nieruchomości, o cenach za jakie dzisiaj się działki w Waksmundzie sprzedaje, o miejscach pracy w powstałym centrum przyrodniczym, o kuligach, parkingach, transporcie, handlu detalicznym, sprzedaży wyrobów regionalnych, małej gastronomii i innych usługach itd. itd. O promocji tej miejscowości nie wspomnę…
Zaś nieżyczliwym przytoczę powiedzenie J.F. Kennedy’ego: „Nie pytaj, co twój kraj może zrobić dla ciebie, zapytaj, co ty możesz zrobić dla swojego kraju”! Dla nich też Brama w Gorce jest otwarta…
Jacek Sowa
Pozostaję z koleżeńskim pozdrowieniem i zapewniam, że mam równie dziennikarskie jak Ty zacięcie.