Tuż obok popularnej ścieżki rowerowej Szlak Wokół Tatr na granicy z Cichem ma powstać farma fotowoltaiczna. Jej powierzchnia to aż 75 hektarów, a wszystko nieopodal ścieżki rowerowej z widokiem na Tatry. Inwestor przekonuje, że teren jest płaski, panele niewysokie i będą przysłonięte zielenią, ale mieszkańców to nie przekonuje. Czy będzie zgoda?
Uchwała w sprawie przystąpienia do zmiany planu zagospodarowania dla tego terenu znalazła się w porządku obrad poniedziałkowej sesji. Jednak najprawdopodobniej nie będzie głosowana, gdyż sam inwestor, Krzysztof Żółtek, prezes firmy KJ1 zapowiada, że zgłosi wniosek o wycofanie tego punktu z porządku obrad. Powód? Już pojawiło się mnóstwo kontrowersji, a sprawa budzi ogromne opory społeczne. Jak przekonuje Maria Winnicka, mieszkanka Czarnego Dunajca protestująca przeciw inwestycji - podczas niedawnego zebrania wiejskiego wszyscy zebrani - niemal 200 osób - opowiedzieli się przeciwko zgodzie na tego typu inwestycję. Mieszkańcy boją się, że zlokalizowana na powierzchni aż 75 ha inwestycja trwale zniszczy krajobraz. Co więcej stanowić będzie precedens.
Już pojawiają się inne firmy poszukujące działek pod fotowoltaikę także po drugiej stronie ścieżki rowerowej. I proponują nawet wyższe ceny. - Jak tak dalej pójdzie to mielibyśmy panele po obu stronach ścieżki. A przecież to największa atrakcja turystyczna Czarnego Dunajca. To okolica nastawiona głównie na turystykę. I co tym ludziom będziemy mieć do zaoferowania? Las paneli? - dodaje.
Prawie niewidoczna
Tymczasem inwestor przekonuje, że farma nie będzie dominować w krajobrazie. Jak podkreśla, od ścieżki może być odgrodzona pasem zieleni, która ją zasłoni. Same panele mają być posadowione na konstrukcji sięgającej 3-4 metry, choć w planie proponowane jest umożliwienia postawienia nawet 6-metrowego stelaża. To - jak tłumaczy - zwyczajowa praktyka planistów, by zostawić taką możliwość na wszelki wypadek.
Jak zaznacza - firma podpisała już umowę z większością spośród niemal 200 właścicieli gruntów, na których ma powstać farma fotowoltaiczna.
Co istotne, planowana uchwała mająca być głosowana na jednej z najbliższych sesji, to uchwała intencyjna, która nie przesądza o budowie. Ona jednak umożliwia rozpoczęcie procedur w tym niezbędnych konsultacji społecznych czy też pozyskania zgód instytucji w tym zgody środowiskowej.
Za czy przeciw?
Zobaczcie naszą relację nagraną na miejscu planowanej inwestycji. Posłuchajcie argumentów obu stron - rozmawiamy z Marią Winnicką i Katarzyną Gołąb-Majek. Argumenty za prezentuje Krzysztof Żółtek.
A jakie jest Wasze zdanie? Czy przy ścieżce rowerowej jest miejsce dla dziesiątków tysięcy paneli fotowoltaicznych? Czekamy na komentarze!
Józef Figura