NOWY TARG. Miasto znów przymierza się do odtworzenia Straży Miejskiej. Przypomnijmy - nowotarżanie sami zdecydowali, że policji municypalnej w Nowym Targu nie ma.
Formacja została zlikwidowana 1 grudnia 2015 roku jako efekt przeprowadzonych pół roku wcześniej konsultacji społecznych w których ponad 70% uczestników opowiedziało się za rozwiązaniem SM. Konsultacje nie były dla władz miasta wiążące, ale wypełniając wolę mieszkańców radni podjęli w lipcu 215 roku uchwałę w sprawie likwidacji miejskiej formacji mundurowej. Za likwidacją było trzynastu radnych, przeciw - siedmiu.Vox populi...W uzasadnieniu uchwały napisano m.in., że "zdaniem mieszkańców miasta Straż Miejska nie spełnia swojej roli i nie dba we właściwy sposób o ich bezpieczeństwo oraz ład i porządek w Nowym Targu. Mieszkańcy uważają, że środki publiczne pochodzące na utrzymanie Straży Miejskiej z budżetu miasta, czyli w znacznej mierze z podatków pobieranych od nich samych, mogą być lepiej spożytkowane. Stoją na stanowisku, że dalsze utrzymywanie Straży Miejskiej jest nieuzasadnione ekonomicznie, organizacyjnie i zadaniowo. Wyrażane są nierzadko poglądy, że zadania w zakresie bezpieczeństwa publicznego oraz w ruchu drogowym na terenie miasta lepiej i skuteczniej jest w stanie realizować Policja. Policja posiada zarówno odpowiednie predyspozycje i przeszkolenie, którego brakuje funkcjonariuszom Straży Miejskiej, jak i też działa na warunkach skuteczniejszego prawa. Zdecydowana część nowotarskiego społeczeństwa uważa, że koszty ponoszone na utrzymanie Straży Miejskiej w Nowym Targu są niewspółmierne do osiąganych efektów".
Czy likwidacja była błędem?
Już trzy lata później pojawiły się pierwsze głosy, że Straży Miejskiej brakuje, a Policja mimo przekazywanych z budżetu Miasta środków na dodatkowe patrole - zdaniem niezadowolonych - problemów "nie ogarnia". To był rok 2018. Minęły kolejne trzy lata, i w 2021 ówczesny radny Jacenty Rajski zaproponował przywrócenie Straży Miejskiej, w sensie - powołania jej na nowo.
Jak argumentował - rolą policji municypalnej jest "ochrona spokoju, bezpieczeństwa i porządku w miejscach publicznych, kontrola ruchu drogowego, realizacja harmonogramu walki ze smogiem na lata 2021-2030, inne czynności niezbędne do zarządzania miastem".
Temat wraca w 2024 r.
W tym roku znów pojawiły się postulaty w tej sprawie. Zaproponowano porozumienie z gminą Nowy Targ "o wspólnych działaniach ze Strażą Gminna". - Temat jest w toku. Wstępnie gmina nie daje zgody, ale wójt chciał więcej czasu na zastanowienie - mówił podczas sesji burmistrz Grzegorz Watycha.
Minęło kilka tygodni i dziś pytamy wójta Nowego Targu jaka jest jego decyzja. - Nie ma takiej możliwości. Mamy dwóch strażników na gminę liczącą 24 tysiące mieszkańców. Poza tym pamiętajmy, że inna jest specyfika miejska, a inna gminna. Taki pomysł się nie sprawdzi. Wymagałoby to od nas reorganizacji całej jednostki. Deklarujemy niezmiennie chęć współpracy z Miastem, ale w tym przypadku nie widzę możliwości realizacji tego zadnia wspólnie - mówi Wiesław Parzygnat.
Dodajmy, że już w poprzedniej kadencji była mowa o takiej współpracy i ówczesny wójt Jan Smarduch powiedział "nie".
"Do kontroli dot. ochrony środowiska SM nie jest potrzebna"
I jak dodał "kwestie środowiskowe ogarnia Urząd Miasta i eko-patrol, a kwestie drogowe powinna wykonywać Policja.
Radny Dariusz Jabcoń, który przez lata kierował wydziałem ochrony środowiska w nowotarskim Urzędzie Miasta przyznaje, że "zespół urzędników i eko-patrol jest wyszkolony, ale brakuje mandatowania". - Dziś każde przestępstwo środowiskowe, czy drobne wykroczenie musi być kierowane do sądu, musi być wniosek formalny tylko dlatego, że urzędnik nie ma prawa nałożyć mandatu - argumentuje.
Radni chcą konsultacji społecznych
Radni naciskają, by dać mieszkańcom raz jeszcze szansę na wypowiedzenie się w tej kwestii - znów w formie konsultacji społecznych.
- Na same konsultacje trzeba by było przygotować trzy, może cztery istotne kwestie w takim druku, żeby konsultacje odbyły się w szerszym zakresie - zauważa Grzegorz Watycha. I proponuje obok tematu Straży Miejskiej, także "nocną prohibicję", kwestie poprowadzenia tzw. południowej obwodnicy - bo jak mówi burmistrz "głosy w społeczeństwie są podzielone i nie jest powiedziane, że całe miasto jest przeciwko kontynuowaniu drogi na tym odcinku".
W trakcie sesji radni chcieli wiedzieć jakie jest stanowisko burmistrza w sprawie reaktywacji SM.
- Jako mieszkaniec w konsultacjach głosowałbym przeciwko. Jako burmistrz wykonam wolę mieszkańców i radnych, bo rozumiem, że na sali obrad zapadnie ostateczna decyzja - odpowiedział.
Sabina Palka