NOWY TARG. Wszystko podczas emocjonującej dyskusji dotyczącej uchylenia uchwały w sprawie dofinansowania Miejskiego Centrum Kultury.
O kontrowersjach dotyczących wprowadzenia tego punktu do porządku obrad już pisaliśmy. Można było się spodziewać, że sama debata na ten temat wzbudzi niemałe emocje. Przypomnijmy, że zdaniem radnego Macieja Tokarza, który zaskarżył uchwałę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego - reasumpcja głosowania odbyła się niezgodnie ze statutem miasta oraz prawem. Stąd wniosek o unieważnienie tamtej uchwały. Pozostaje tylko pytanie, czy ta uchwała także nie będzie uchylona.Bo nie wykazał interesu
Powód przytoczył Grzegorz Luberda, który zauważył, że Maciej Tokarz nie może głosować, skoro dotyczy to jego skargi do sądu. To jakby głosował we własnej sprawie, czego zabrania statut.
W odpowiedzi Jan Sieka przytoczył opinię radcy prawnego urzędu, Łukasza Ambrożego, który napisał, że skarżący "nie wykazał swojego interesu prawnego".
- Wymaga to doprecyzowania, bo czym innym jest wniesienie skargi do sądu, a czym innym w sprawie dotyczącej interesu. Dotyczy to interesu, kiedy ktoś jest stroną, a więc skarżącym, wnioskodawcą. Radny jest obowiązany powstrzymać się od głosowania. Inaczej taka uchwała jest nieważna - przekonuje.
Skarbnik Ewa Bobek zauważa, że uchylenie uchwały skomplikuje także inne sprawy, bo jej zapisy są uwzględnione w Wieloletnim Planie Finansowym. - Zmiany te są niezbędne do zakończenia roku budżetowego. Spowoduje to rewolucję i zmiany w budżecie i realizacji zadań w zakresie wykonania tej uchwały - przekonuje.
Skąd ten deficyt?
Jak Sięka przeczytał też list byłego dyrektora MCK Andrzeja Lichosyta, który podkreślał, że odchodząc ze stanowiska zostawił instytucję na finansowym plusie.
Maciej Tokarz szybko wyciągnął stąd wniosek, że cała sprawa to próba tutaj oczyszczenia z winy za "manko" dyrektora Leszka Pustówki.
- I to dokonana z naruszeniem prawa w okolicznościach konfliktu interesu, gdzie prawnik będący jego synem wprowadza w błąd radę miasta, przewodniczącego i w efekcie zapada uchwała z rażącym naruszeniem prawa - zaznaczył czym wzbudził wściekłość dyrektora.
Ruszył on w stronę radnego, a gdy ten próbował wstać i zabrać głos - dyrektor wykrzyczał: - Siedź pan, panie Tokarz! W takim razie skąd deficyt dwóch imprez czyli Jarmarku Podhalańskiego i Festiwalu Jana Kantego Pawluśkiewicza, które przygotowywał mój poprzednik? Nie chciałbym, żeby pan Tokarz wrabiał mnie w pewne sprawy - wykrzyczał.
Głosowanie zgodne z przewidywaniami
Na niewiele zdały się argumenty, ostatecznie w głosowaniu uchwała została unieważniona w stosunku głosów 11:9.
Prawnicy zapewne będą się jeszcze długo dyskutować czy ona też jest ważna, skoro głosował w niej Maciej Tokarz.
Jednak głosowanie nie zakończyło sprawy - wiceburmistrz Waldemar Wojtaszek poprosił o przerwę i wezwał radnych na spotkanie, bo w tym momencie pod znakiem zapytania okazuje się procedowanie przyszłorocznej uchwały budżetowej jak i Wieloletniej Prognozy Finansowej.
Wesołych Świąt
Po wznowieniu obrad Jan Sieka przyznał, że uchwała wpływa na budżet, Wieloletnią Prognozę Finansową i inne uchwały.
- By był czas na przygotowanie zmian, zaplanowane są spotkania przewodniczących klubów na czwartek i poniedziałek. Mamy nadzieję, że stanowisko będzie utarte i przygotowane. Proponuje przerwę w sesji do 27 grudnia godz. 15, wówczas przegłosujemy uchwałę budżetową - dodał zarządzając ostateczne głosowanie.
Po tym pozostało mu jedynie złożyć świąteczne życzenia i ogłosić dwutygodniową przerwę w obradach.
Józef Figura