13.06.2016, 13:06 | czytano: 5275

Szpital musi mieć nowy blok operacyjny

Fot. Józef Słowik
Tylko budowa nowego bloku operacyjnego może uchronić Specjalistyczny Szpital Chorób Płuc im. dr Olgierda Sokołowskiego przed utratą kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia. Czasu jest niewiele, bo placówka dostała od ministra zdrowia termin na budowę nowej sali do końca 2017 r..
Zakopiański szpital im. Sokołowskiego znany jest na całym świecie z wprowadzania nowatorskich metod leczenie górnych dróg oddechowych. Lekarze, którzy przyjeżdżają tutaj podglądać pracę dra hab. Marcina Zielińskiego, nie mogą się nadziwić, że w takich warunkach udaje mu się prowadzić operacje.
- Ilekroć pojawiają się u nas lekarze z innych części świata patrzą z niedowierzaniem na naszą salę operacyjną – mówi Helena Brzozowska, zastępca dyrektora Szpitala Chorób Płuc w Zakopanem (na zdjęciu). - Sale nie spełniają wymogów nałożonych rozporządzeniem przez ministra zdrowia. Dlatego musimy rozpocząć inwestycje, która będzie polegała na dobudowie i przebudowie bloku operacyjnego. Będą tam trzy sale operacyjne oraz sale chorych i sale wybudzeniowe.
O takim stanie rzeczy dyrektorka poinformowała władze powiatu tatrzańskiego w trakcie ostatniej sesji rady powiatu Niestety, powiat w związku z trudną sytuacją finansową nie posiada pieniędzy, aby wesprzeć placówkę. Koszt budowy nowej sali wynosi ok. 20 mln złotych. Część pieniędzy szpital już ma, bo dyrekcji udało się wygospodarować blisko 5 mln złotych, które mają zostać przekazane na budowę szpitala, jako wkład własny. Resztę trzeba będzie pozyskać z dotacji unijnych albo kredytu.

Wicestarosta tatrzański Jerzy Zacharko przekonuje, że powiat - chociażby chciał bardzo - pomóc szpitalowi nie może, bo nie ma zdolności kredytowej. – Odziedziczyliśmy powiat z 13,5 milionowym zadłużeniem - mówi Jerzy Zacharko. – Na razie szukamy wszelkich możliwych rozwiązań, aby pomóc szpitalowi.

Dyrekcja szpitala liczy, że minister zdrowia przedłuży okres w jakim zakopiańska placówka musi dostosować się do wymogów sanitarno-epidemiologicznych.

Józef Słowik
Może Cię zainteresować
zobacz także
komentarze
Gagatek14.06.2016, 13:14
Panie Paranoja. Dużo napisałeś, ale twoja wiedza jest trochę mała. Po pierwsze tych szpitali nie można połączyć, bo to są dwa różne podmioty Zakopiański dla dorosłych - Rabczański dla dzieci. Owszem w Rabczańskim jest przestrzeń i łóżka, ale przeznaczone dla dzieci - inne wymiary. Starostowie sobie nie za bardzo pogadają bo owszem Zakopiański szpital podlega staroście, ale Rabczański to filia Instytutu z Warszawy - nawet w Rabce mają NIP warszawski. Po drugie nie bardzo widzę połączenie szpitali z Zakopanego na operację będą wozić karetkami na salę operacyjną i z powrotem? To dopiero jest paranoja. Pozwólmy się spokojnie Zakopiańskiemu rozwijać bo maja naprawdę bardzo dużo pacjentów z całej Polski, a tak naprawdę brakuje praktycznie sali operacyjnej. Pozostałą część sobie spokojnie wyremontują w sumie dwa piętra są już po remoncie.
zyg.13.06.2016, 20:43
Szpital "Sokołowskiego" w Zakopanem, posiada wielkie tradycje, znakomitych lekarzy z fachową wiedzą. Szpital chorób płuc jest jedyny na Podhalu, pacjenci przyjeżdzają z różnych stron Polski. Nie wolno go stracić, zadbajmy o to aby nie jeżdzić do Krakowa.Tego Wam życzy pacjent.
Kompletna paranoja13.06.2016, 18:57
To bzdura z tym blokiem operacyjnym. Kolejne kilkanaście milionów zlotych wyrzucone niepotrzebnie. Dzisiaj mamy w promieniu 50 kilometrów 2 szpitale chorób płuc. Jeden w Rabce (Instytut Gruźlicy i Chorób Płuc) gdzie jest przestrzeń, są sale operacyjne, są łóżka ale nie ma pacjentów. Drugi to rzeczony szpital Sokołowskiego gdzie nie ma przestrzeni, nie ma warunków, nie ma bloku operacyjnego. Jest kadra (bardzo dobra) i są pacjenci. W normalnym kraju minister zdrowia który organizacyjnie odpowiada za Rabkę i starosta tatrzański (odpowiada za Sokołowskiego) usiedli by przy stole i w dwie godziny ustalili zasady i termin połączenia dwóch szpitalików w jeden. Ale nie w Polsce. Bo w Polsce władza faktyczna w ochronie zdrowia jest w rękach lobby profesorskiego. Taki profesor jest wyrocznią i zasady trzeba wierzyć w to że wszystko wie najlepiej i należy bez szemrania spełniać jego zachcianki. I mamy jednego profesora w Rabce który musi mieć swój ośrodek a w Zakopanem drugiego. Obaj mają ambicję i ego wielkie jak Giewont, zatem żadne racjonalne rozwiązanie nie jest możliwe. Więc w dalszym ciągu będziemy jako społeczeństwo ponosić koszty ich fanaberii - w Rabce będziemy dopłacać do funkcjonowania tak jak to jest obecnie a w Zakopanem wyłożymy dużą kasę na blok operacyjny dla szpitala a potem na wiele kolejnych potrzeb bo ten szpital z uwagi na warunki lokalowe już dawno powinien zostać zamknięty. Niech ktoś na miłość boską w końcu powie o tym głośno !!!!!!!! Niech ktoś spróbuje przerwać ten chocholi taniec !!!
ATK13.06.2016, 16:26
Byłam na ostatniej sesji i z informacji Pani Skarbnik wynika iż to nie 13,5, ale coś ponad 11 mln. I nie przejedli tylko zrobili drogi gminne, miejskie i powiatowe. Zawsze to dwie banki do przodu Panie Starosto....
za gęsta sieć szpitali13.06.2016, 14:05
potrzeba zlikwidować jako dobrą zmianę
PiS zakopiański powinien wziśąć PiS nowotarski to zadłużą szpital i będzie po kłopocie - fachmani JHamerski i J.Lasyk zrobią to za poparcie w wyborach :)
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl