Do Zakopanego przyjechało w tym roku o wiele mniej turystów zza wschodniej granicy niż w latach poprzednich. Mniej jest przede wszystkim Ukraińców.
- Od dwóch lat panuje odwrotny trend i jest on zauważalny – mówi kierownik jednego z zakopiańskich pensjonatów. - Przedtem najwięcej do Zakopanego przyjeżdżało właśnie Ukraińców. Teraz nie ma ich prawie w ogóle. Jest jedynie garstka Rosjan i Białorusinów. Właściciele sklepów i restauracji potwierdzają słowa hotelarzy. - Dla nas nie jest możliwe nawet na pierwszy rzut oka poznać, czy klient przyjechał z Rosji, czy Ukrainy. Może dopiero po kilku słowach dowiadujemy się, że ci ludzie są z Rosji – mówi sprzedawczyni na Krupówkach. - Można powiedzieć, że spadek gości ze Wschodu sięgać może nawet 70 %. Widać jednak, że wśród tych, którzy przyjechali, jest więcej zamożnych Białorusinów.Od lat turyści ze Wschodu są pod Tatrami cenionymi klientami. Uważa się ich za wymagających, ale potrafiących też hojnie płacić za najwyższy standard.
js/