- To szczyt bezczelności i głupoty. Ktoś, kto to zrobił, powinien zostać surowo ukarany - mówi mieszkaniec Nowego Targu, który odkrył cuchnące ścieki przemysłowe, które ktoś spuścił we wtorek do kanalizacji burzowej w rejonie ulicy Roberta Schumana. Ścieki wylały się do fosy, którą płynęły do potoku Czarny Dunajec. Sprawą zainteresowały się miejskie służby i policja.
Ścieki wypełniły fosę przy zakopiance, która odprowadza wody opadowe. Wezwani na miejsce strażacy zabezpieczyli rów, żeby nie spływały do rzeki. Po południu na miejsce przyjechał beczkowóz - wypompowano je i wywieziono. W związku z zawiadomieniem o skażeniu, sprawą zainteresowała się policja, interweniowały miejskie służby. Naczelnik Dariusz Jabcoń informuje, że pracownicy Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta w Nowym Targu pobrali próbki do badań, żeby ustalić, jakiego rodzaju są to ścieki. Zapach wskazuje, że są to przemysłowe ścieki pochodzenia garbarskiego. Ustaleniem tego, jak trafiły do kanalizacji burzowej, zamiast do kanalizacji czy beczkowozu, zajął się Miejski Zakład Wodociągów i Kanalizacji. Postępowanie prowadzi również policja.
r/