NOWY TARG. Po miesiącach przepychanek z właścicielem sąsiedniej działki - urząd miasta zdecydował się na ogrodzenie swojego terenu przy ul. Św. Anny.
- To nasza reakcja na próby zawłaszczenia miejskiego terenu przez właściciela sąsiedniej działki - informuje burmistrz Grzegorz Watycha. Sprawa przebudowy skrzyżowania ulic Św. Anny i Grel ciągnie się od lat i obfituje w różne zwroty akcji. Skrzyżowanie jest niebezpieczne i wymaga przebudowy. Właściciel działki, która bezpośrednio przylega do drogi protestuje, bo jak tłumaczy, przebudowa utrudniłaby wjazd klientom pod jego sklep. We wrześniu samochody firmy remontowej, która miała położyć warstwę asfaltu na drodze, zostały zablokowane przez prywatne pojazdy protestującego nowotarżanina.
Właściciel sąsiedniego terenu od dawna "gra urzędnikom na nosie". - Samochody firmy pana Kalaty zostały zastawione na parkingu przez prywatne auta i nie mogły wyjechać. Wezwana na miejsce Policja nie podjęła czynności, bo jak stwierdzono - sytuacja nie zagrażała bezpieczeństwu ruchu - tłumaczył wtedy wiceburmistrz Waldemar Wojtaszek.
- Postawili auta na naszej, miejskiej działce. Facet drwi sobie z nas. Postawił swoje prywatne samochody i swojej rodziny na naszej działce, stał obok i się śmiał - irytował się radny Lesław Mikołajski. - On już siedem, czy osiem spraw nam blokuje. Koniec z pobłażaniem, trzeba ogrodzić naszą działkę. On sobie kpi ze wszystkich. Wszedł 2 metry w wały przeciwpowodziowe. Na koronie wałów postawił płot. Zrobił w wale zbiornik gazowy - wszyscy o tym wiedzą - mówił wzburzony radny.
s/
PS Leszek i Grażynka wieszali plakaty PO po nocach.