NOWY TARG. Wniosek o nadania SP Nr 4 imienia "Kazimierza Wielkiego" złożyli przedstawiciele Rady Pedagogicznej, Rady Rodziców i Samorządu Uczniowskiego. Odpowiedź Grzegorza Watychy brzmi: "Burmistrz w pełni akceptuje wolę środowiska szkolnego i całej społeczności tej dzielnicy. Istnieje także finansowa możliwość w zakresie wykonania i przekazania szkole sztandaru". Wcześniej jednak radni zbesztali dyrektora "czwórki".
Wnioskiem o ustanowienie patrona dla placówki zajmowali się dziś radni podczas sesji Rady Miasta. O ile jednak wybór postaci nie budził wątpliwości, to dyskusję wywołała kwestia doprecyzowania, iż chodzi faktycznie o króla, a nie jakiegoś "Kazimierza sporej postury, o którym mówi się, że jest wielki"."Hołd dla założyciela Miasta"W uzasadnieniu do omawianej dziś uchwały czytamy, iż społeczność lokalna zwróciła się do dyrektora szkoły z prośbą o rozpoczęcie procedury nadania szkole imienia już w 2014 roku. Dyrektor powołał ciało doradcze spośród przedstawicieli rodziców, uczniów i nauczycieli, przeprowadzono badanie ankietowe, z którego wniknęło, iż najwięcej osób wskazało króla Kazimierza Wielkiego jako przyszłego patrona.
"Zwracamy się do burmistrza oraz Rady Miasta o akceptacje naszego wniosku, który jest wyrazem troki o pamięć historyczną oraz hołdem złożonym wielkiemu człowiekowi - założycielowi naszego miasta - królowi Kazimierzowi Wielkiemu, ostatniemu królowi Polski z dynastii Piastów. Jest on bliski współczesnym, ponieważ jego postawa będąca świadectwem umiłowania Ojczymy, pokoju, mądrości jest zgodna z założeniami pracy dydaktyczno -wychowawczej i może być fundamentem dla kształtowania zachowań patriotycznych i obywatelskich naszych uczniów" - napisali wnioskodawcy. I dalej: "Kazimierz Wielki nadał prawa miejskie Nowemu Targowi. Jego postać może inspirować młode pokolenia do podejmowania śmiałych wyborów, zadań, dążenia do osiągania nawet trudnych życiowych celów, spełniania marzeń i planów".
Będzie "król" i basta
Jako pierwszy o dodanie do nazwy szkoły słowa "król" upomniał się Paweł Liszka. Poparł go Jacenty Rajski, apelując do radnych, by się nie ośmieszać i zadbać o to, by patron był przedstawiony oficjalnie. Jak argumentował - chodzi przecież o króla Polski, a nie jakiegoś pana Kazimierza o dużej posturze, o którym znajomi mówią, że jest "wielki".
Z apelem o "nie ośmieszanie się" wystąpił także Marcin Kudasik, ale ten radny optował za tym, by nie przesadzać z dodawaniem słowa, które jego zdaniem nie jest potrzebne. Jak mówił - "w Nowym Targu jest ulica Kazimierza Wielkiego i nie ma nikt wątpliwości, że chodzi o króla Kazimierza Wielkiego".
Naczelnik Wydziału Oświaty Janusz Stopka także mówił, że słowo "król" nie jest konieczne.
"To potrwa pół roku, albo nawet 6 miesięcy"
W zdenerwowaniu mówił, że radni przez swoje wątpliwości sprawią, że cała procedura związana z ustanowieniem patrona potrwa kolejne "pół roku, albo nawet sześć miesięcy". W emocjach nie mógł sobie przypomnieć nazwisk osób i hierarchów zaproszonych na uroczystość, ale to radnych wskazał jako odpowiedzialnych za poinformowanie gości o odwołaniu imprezy.
Wystąpienie dyrektora zirytowało Andrzeja Swałtka. - To pan już zamówił sztandar, nie czekając na decyzję Rady? I ma pan pretensje, że Rada zmienia panu nazwę szkoły? To pan wyszedł przed szereg. Trzeba było czekać na naszą decyzję, a nie samemu decydować wprzód - upomniał dyrektora radny.
Ponieważ to jednak Miasto ma zapłacić za sztandar, wykonanie postumentu, i to Miasto jest organem prowadzącym dla placówki - decyzja należała do radnych, a ci większością głosów uznali, że w nazwie placówki pojawi się oficjalne słowo "król".
s/