2 kilometry i 66 metrów liczą już łącznie tunele pod Luboniem Małym na trasie nowo budowanej drogi ekspresowej S7 na odcinku Lubień - Chabówka. Północne tunele mają już kolejno 958 i 908 metrów, a południowy 200 m. Nadal nie rozpoczęło się drążenie czwartej dziury.
- Prace trwają. Mieliśmy chwilowe spowolnienie związane z opóźnieniem w dostawie łuków na budowę z Włoch. Transport się opóźniał, ale już dotarł. Prace nie zostały wstrzymane - informuje Iwona Mikrut-Purchla z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Krakowie. Choć wydrążona jest już połowa tunelu, nadal nie rozpoczęło się wiercenie na jednej nitce od strony południowej. Tu prace mają ruszyć na przełomie 2018 i 2019 roku. Problemem są aktywne osuwiska i rumosze skalne. Teren jest niestabilny geologicznie i z pomocą naukowców z Akademii Górniczo-Hutniczej pracownicy Astaldi zabezpieczają go m.in. za pomocą palowania czy murów oporowych, tak, aby za 2-3 miesiące móc bezpiecznie rozpocząć prace przy wierceniu tunelu.- Firma Astaldi pracuje, nie ma sygnałów, żeby miała przestać. Przedstawiciele firmy deklarują, że jest to dla nich ważna inwestycja i nie zamierzają zejść z placu budowy - dodaje Mikrut.
r/ w galerii zdjęcia z budowy S7 (fot. GDDKiA)