Problem składowania i palenia śmieci przez Romów w Ochotnicy Górnej znany jest od lat. Wójt Tadeusz Królczyk zapowiedział zorganizowanie dla nich warsztatów ekologicznych. Wspomniał również, że szuka sposobu, aby płacili oni za śmieci.
Na sesji Rady Gminy Ochotnica Dolna radny Jan Franczyk poruszył kwestie dzikiego wysypiska śmieci.– Panie wójcie, jakich argumentów użyje pan wobec Romów, którzy zawalili śmieciami sami siebie? Całe osiedle zawalone śmieciami, totalny bałagan. Takiego bałaganu jeszcze w tym osiedlu nie widziałem, a jeżdżę tu codziennie i z dnia na dzień jest coraz gorzej. Tragedia panie wójcie, trzeci świat w Ochotnicy Górnej w osiedlu romskim – zaalarmował.
– Widzimy, jaki tam jest problem, ale twierdzenie, że nigdy jeszcze tak nie było, jest błędne. Cztery lata temu przy mnie wywieziono przynajmniej trzy samochody ciężarowe śmieci podczas akcji sprzątania. Zapewniam pana, że w tej chwili nie ma tam trzech samochodów ciężarowych śmieci. Szanowni państwo, myśmy zaprzestali wywożenia śmieci, ponieważ kwestia była taka, że kończył się już dzień, a tam jeszcze śmieci zostawały. W tym roku, jak wywoziliśmy śmieci, po raz pierwszy Romowie sami ładowali je na samochody, nikt nie wnosił ich za nich. Nie ma innego wyjścia, my te śmieci wywieźć musimy. Nakładanie jakichkolwiek kar jest kompletnie nieproduktywne. Dla przykładu: idziemy z tym do komornika i nigdy jeszcze nie doszło do egzekucji, bo nie ma z czego egzekwować. Mówienie, że jeszcze nigdy nie było tak źle, jest rażące i mija się z prawdą – powiedział Tadeusz Królczyk.
W odpowiedzi radny przedstawił pomysł zorganizowania warsztatów ekologicznych w osiedlu romskim. – Mają zapowiedziane warsztaty, głównie właśnie z zanieczyszczenia środowiska poprzez spalanie substancji, które są szkodliwe. Sam chciałbym im pokazać, że tak naprawdę szkodzą sami sobie i swoim dzieciom. Długofalowo szukam takiego rozwiązania, żeby Romowie płacili za kwestie związane ze śmieciami – odpowiedział wójt.
ao/
