Godzinę trwały manifestacje zwolenników i przeciwników LGBT w Rabce-Zdroju. Przez większość czasu pikietujący, którzy spotkali się na placu św. Mikołaja, przekrzykiwali się poglądami i hasłami, gwizdali, śpiewali i obrzucali obelgami. Do incydentów nie doszło.
Bezpieczeństwa podczas obu pikiet skutecznie strzegła policja. Funkcjonariuszy było prawie tylu, ilu pikietujących. Podzielili oni plac na dwa obszary, które szczelnie odgrodził kordon funkcjonariuszy, izolując od siebie jednych i drugich manifestantów. Przeciwników LGBT i obrońców tradycyjnych wartości było co najmniej dwa razy więcej, niż tych drugich. Dużą część stanowili przedstawiciele ONR Podhale i organizacji Małopolscy Patrioci. Byli też reprezentanci partii Konfederacja. Po stronie obrońców godności gejów, lesbijek, osób transpłciowych i biseksualistów, stanęło ok. 30 osób, w tym członkowie partii Razem. Pierwsi domagali się poszanowania dla tradycyjnych polskich i katolickich wartości, drudzy - tolerancji i szacunku dla inności i odmienności seksualnej.
Manifestacje trwały godzinę. Oprócz pokojowych haseł, pojawiły się wyzwiska. Jedni skandowali "Zboczeńcy" i "Sodomici", drudzy "Faszyści" i "Naziści".
Po godzinnej pikiecie, przemówieniach, okrzykach i głośnych gwizdach, uczestnicy obu manifestacji rozeszli się pod okiem policji, która oceniła zgromadzenie, jako spokojne.
r/ zdj. Piotr Kuczaj