Ponownie na Podhalu rozdzwonili się oszuści. Tym razem do prób wyłudzeń pieniędzy metodami "na wnuczka", "na córkę", "na zięcia" oraz "na córkę z Ameryki" doszło w Czarnym Dunajcu i Zubrzycy Górnej. Czytelniczka, która zadzwoniła do nas z ostrzeżeniem, nie dała się naciągnąć.
- Zadzwonił numer zastrzeżony. Najpierw nikt nic nie mówił, słychać było jakieś dziwne głosy kobiety, a potem się rozłączył. Zadzwonił po chwili, a w słuchawce usłyszałam zapłakany głos, że niby dzwoniła moja córka, że miała wypadek. Szybko się zorientowałam, że to oszustwo, bo wiedziałam, gdzie są i co robią moje córki. Powiedziałam "Spadaj oszustko" i rozłączyła się - opowiada nasza czytelnika. Policja potwierdza, że oszuści się uaktywnili. - Oszuści dzwonią do mieszkańców Zubrzycy Górnej i Czarnego Dunajca, twierdząc, że córka mieszkająca w Ameryce miała wypadek samochodowy i aby uniknąć konsekwencji należy przekazać pieniądze kurierowi. Zarówno w piątek, jak i dzisiaj nikt z seniorów nie dał się oszukać. Przestrzegamy przed kontaktami z osobami nieznajomymi i apelujemy, aby nie przekazywać pieniędzy obcym osobom - mówi mł. asp. Dorota Garbacz, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Nowym Targu.r/