Wiceminister rozwoju Andrzej Gut-Mostowy, który chował głowę w piasek, kiedy samorządy i przedsiębiorcy dotknięci skutkami lockdownu w turystyce wołali o pomoc, teraz apeluję o cierpliwość i solidarność w przestrzeganiu zasad bezpieczeństwa.
W wywiadzie dla "Gazety Krakowskiej" mówi: "Apeluję o cierpliwość i solidarność w przestrzeganiu zasad bezpieczeństwa, żebyśmy mogli jak najszybciej wrócić do pełnego funkcjonowania społecznego i gospodarczego.(...) - Jeszcze raz proszę: wytrwajmy solidarnie w przestrzeganiu wytycznych. Zróbmy to dla wspólnego dobra.Minister jest pytany o Góralskie Veto, o restauracje, których właściciele walczą o przeżycie, o zamknięte hotele i branżę turystyczną, która jest na skraju bankructwa. W odpowiedzi powtarza jednak rządowe formułki. Przekonuje, że rządowa pomoc dla branż dotkniętych jest duża i łatwa do zdobycia, że rządowe decyzje są słuszne. Unika jednak odpowiedzi o trudną sytuację na rodzinnym Podhalu, a z jego ust nie padają żadne słowa współczucia i deklaracje osobistego zaangażowania w pomoc tym, którzy walczą z bankructwami. "Wszystkie wytyczne zostały wprowadzone w trosce o zdrowie i bezpieczeństwo obywateli, a wprowadzenie zasad bezpieczeństwa w funkcjonowaniu wielu biznesów wynikało z konieczności ograniczenia ryzyka dalszej transmisji COVID-19. Decyzje zostały oparte na szczegółowych analizach ekspertów".
"Rozumiemy zmęczenie społeczeństwa pandemią i wiemy w jak trudnym położeniu są przedsiębiorcy, ale robimy wszystko, by zapewnić im pomoc".
"Jeżeli chodzi o statystyki związane ze wsparciem przedsiębiorców, to jesteśmy zazwyczaj w pierwszej trójce, albo pierwszej piątce w Europie".
"Dzięki dotychczasowym rozwiązaniom, które przygotowaliśmy udało się uratować miliony miejsc pracy i udzielić wsparcia tysiącom firm. Instrumenty, które przygotowaliśmy dla przedsiębiorców, są dowodem i potwierdzeniem tego, że dialog z poszkodowanymi przez pandemię branżami przynosi efektywne i realne skutki."
- mówi.
Na pytania o pomoc dla przedsiębiorców, która ich zdaniem jest niewystarczająca, albo w ogóle do nich nie dociera, o czym mówili niedawno przedstawiciele Góralskiego Veta, minister odpowiada: "znam opinie wielu hotelarzy, właścicieli obiektów turystycznych, którzy byli bardzo zadowoleni z tego, że w ciągu trzech dni otrzymywali wielkie wsparcie, które było przyznawane z automatu".
Cały wywiad wygląda tak, jakby poseł czytał z kartki, na której ktoś napisał mu odpowiedzi, a treść wymyśliło biuro prasowe. Już zawsze posłowi będzie pamiętane, że gdy cale Podhale apelowało o pomoc i dialog, on zapadł się pod ziemię, nie robiąc nic dla regionu, który wybrał go na posła. Wielu mówi, że drugi raz tego samego błędu nie popełni.
Andrzejowi Gutowi-Mostowemu warto przypomnieć fragment "Wskazań synów Podhala" Władysława Orkana, którym ślubował, jako członek Związku Podhalan. Ku refleksji:
"W politykę się nie zabagnij. Lecz miej oczy otwarte na wszystko. Wszystko śledź wzrokiem i umysłem, co objąć zdołasz. Nie lekceważ nic z życia. Niech nic nie ujdzie Twej uwagi. Patrz bystro. I staraj się być bezstronnym. Nie patrz trwale przez okulary pism. Zepsujesz oczy ducha. Unikaj dzienników, które nadużywają haseł: Bóg, Ojczyzna. Demokratyzm ich niech Cię nie zwodzi. Strzeż się też pustego radykalizmu. — Niebądź łachem partji. To ździera. Idź samodzielnie — pospólnie, a sam. Ze wsią swoją rodzinną żyj — i daj jej, co najlepsze, z duszy swej. Wróć braciom, coś wiedzą zdobył. — Nie przecinaj korzeni łączących Cię z rodną ziemią — choćbyś na krańcu świata się znalazł. To tak, jakbyś przeciął żyły żywota".
Cały wywiad dla "Gazety Krakowskiej": TUTAJ
r/