ZAKOPANE. Ekipy sprzątające ruszyły teren od razu po zakończeniu oficjalnej części zabawy. Na zniwelowanie niektórych rzeczy potrzeba jednak czasu.
Sprzątanie po Sylwestrze Marzeń z Dwójką w tym roku przebiegało w błyskawicznym tempie. Już we wczesnych godzinach popołudniowych z terenu górnej Równi Krupowej zniknęły śmieci. Większość z nich zostały po ok. 65 tys. osób, które przyszły się bawić w ostatnią noc roku. Swoje dorzucili także handlarze, którzy tłumnie rozbijali swoje stragany w pobliżu wydzielonego terenu imprezy masowej.Po nocnej zabawie zostały jednak ślady w postaci zadeptanej trawy i błota, a w nim odciśniętych śladów stóp, a także całych postaci niektórzy bowiem postanowili w błocie robić ślady aniołków. Takie warunki jednak nikogo nie dziwią, bo w trakcie sylwestrowej zabawy termometry wskazywały kilkanaście stopni Celsjusza i dało się odczuć dodatkowo ciepłe podmuchy wiatru.Na Równi Krupowej poza sprzątaniem rozpoczęto także demontaż sceny i infrastruktury. Metalowe konstrukcje są rozkręcane i przygotowywane do wywiezienia. Ze zdemontowanym sprzętem odjeżdżają już pierwsze TIRy. Przygotowano także potężny dźwig, jednak grząski teren może uniemożliwić jego użycie.
ms/ zdj. Marcin Szkodziński