NOWY TARG. Po tym jak jeden z dzierżawców przestał płacić czynsz i podatek od nieruchomości stało się jasne, że Urząd Miasta zacznie poszukiwania kolejnego najemcy lokalu postawionego na płycie Rynku.
Chętni na prowadzenie tymczasowego budynku gastronomicznego z szaletem publicznym - znajdującego się w południowo-zachodniej części Rynku mogą się zgłaszać do końca miesiąca. Ogłoszony przetarg nieograniczony dotyczy dzierżawy terenu o powierzchni zabudowy ok. 100 metrów kwadratowych, a powierzchni użytkowej - 80 m kw. wraz z utwardzonym terenem o pow. ok. 300 m.kw. Dzierżawa dodatkowego terenu pod ogródek gastronomiczny objęta będzie odrębną umową. W warunkach zapisano, iż dzierżawca zobowiązany będzie prowadzić lokal przez cały rok, otwarty w godzinach co najmniej od 10:00 do 20:00, do prowadzenia i utrzymania publicznego szaletu przez 7 dni w tygodniu w godzinach otwarcia lokalu gastronomicznego.
Minimalny miesięczny czynsz dzierżawny ustalona na 4,9 tys. zł plus podatek od nieruchomości. Maksymalny okres dzierżawy to 6 lat.
s/
Hahhahaha, tylko jeden szczegół obala te bzdury. Otóż to burmistrz Watycha odpowiada od lat za zarząd miasta i dbałość o majątek Nowego Targu. Ale, tutaj zgoda, jakoś tego zupełnie nie widać - ta kawiarenka od pół roku nie przynosi dochodu... i jakoś się mu nie spieszyło by reagować.
Tak było już zresztą gdy one powstawały w atmosferze afer (błędów architektonicznych, dublowanych kosztów przy realizacji, mało transparentnych regulacji przetargowych czy w końcu wyboru tańszej oferty.
Jak już wyjdziesz poza przekaz dnia ze sztabu, to dostrzeżesz nawet pewną regułę marnotrawienia wpływów do budżetu miasta za cenę nieuzasadnionego wspierania układu kolesiostwa, kupowania przychylności, spłat zobowiązań wyborczych i braku szacunku dla zasad wolnego rynku, a także braku pragmatyzmu, który powinien być nadrzędną cechą dobrego gospodarza - wystarczy wymienić wypożyczalnię i małą gastronomię na dworcu kolejowym (będzie ze trzy lata) czy kawiarnię w MCK, która bez zakamuflowanej kroplówki pana Watychy za chwilę zdechnie.
A wszystko z powodu braku rozeznania o gospodarczej sytuacji rynkowej, jakiejkolwiek analizy finansowej oraz tumiwisizmu w myśl zasady, że jakoś to będzie, bo za błędy władzy płaci zawsze mieszkaniec! A za kaprysy i eksperymenty w Nowym Targu wyłącznie mieszkańcy! Ja, Ty, My - reszta świetnie się bawi.
Jak i sama Rada, której też to wszystko wisi i nie będą denerwować swojego ulubionego burmistrza zadając mu pytania, na które on nigdy nie odpowiada, a jak już, to w treści nigdy nie porusza tematyki stawianych problemów. Takie gaszenie pożarów benzyną i robienie z woła kota.
Teraz będzie bardziej profesjonalny kit, bo burmistrz zatrudnił sobie rzecznika... własnej osoby. Ot, miejski miszmasz, za który zupełnie nie odpowiada pan Kułach. Ale to właśnie pan Kułach będzie jednym z tych, który pokryje koszty nieudolności pana Watychy. Taka sytuacja...