Zanim pojawiły się wyciągarki - szybowce wystrzeliwane były jak z procy - za pomocą gumowych lin naprężanych przez ludzi. Tak było dokładnie sto lat temu, ale w ten weekend można zobaczyć jak to się odbywało.
Wszystko to za sprawą organizowanego na Litwince w Czarnej Górze - IV Zlotu Zabytkowych Szybowców. W programie prócz widowiskowych pokazów szybowcowych, zabytkowych samolotów i ciekawych statków powietrznych - zaplanowano także spotkania. Przykładowo - z Janem Tarczoniem, który wraz ze Stanisławem Józefczak ustanowili do dziś niepobity rekord wysokości lotu szybowca oraz lotnikami, którzy w 1982 roku uciekli An-2, czyli słynnym "wiedeńczykiem" - porywając samolot z Balic do Wiednia. Zlot potrwa do niedzieli.
s/ zdj. Maciej Gębacz