25.06.2024, 17:36 | czytano: 2715

Ekspert radzi. Co z tym kredytem na start?

To pytanie zadaje sobie coraz więcej młodych ludzi, którzy liczyli na atrakcyjne warunki finansowania swojej wymarzonej nieruchomości. Poprosiliśmy eksperta od finansów i ubezpieczeń, by tym razem wytłumaczył nam zawiłości programu mieszkaniowego.
Prace nad nowym programem mieszkaniowym, który miał być kontynuacją bezpiecznego kredytu 2%, są wstępnie ukończone. Nowy program miał ruszyć w drugiej połowie 2024 roku. Na jego realizację zabezpieczone było 500 mln zł w projekcie budżetu na 2024 rok, a Ministerstwo Rozwoju i Technologii zakładało, że w tym roku około 50 tys. osób będzie mogło skorzystać z tego programu.
Jednak od pewnego czasu, nad projektem zebrały się czarne chmury. Kredyt na start mógłby bowiem spowodować jeszcze silniejszy wzrost cen mieszkań. Tego obawiają się rządzący, ale też wszyscy Polacy, dlatego wielu obywateli jest przeciwko wprowadzeniu nowych dopłat do kredytów hipotecznych. Dodatkowo niestabilna sytuacja geopolityczna, spodziewany znaczny wzrost inflacji, na pewno nie pomagają.

Jakie są założenia programu?

Podstawowe warunki zakładają, że dopłaty do kredytu hipotecznego dostępne będą dla osób i rodzin, których miesięczne dochody mieszczą się w określonych limitach i wówczas będą mogli otrzymać kredyt z preferencyjnym oprocentowaniem.

Uprawnieni do uzyskania kredytu:

 Single, którzy nie ukończyli 35 lat.
 Osoby, które mają co najmniej jedno dziecko (bez limitu wieku).
 Osoby, które nie miały i nie mają własnego mieszkania czy domu jednorodzinnego (chyba, że posiadanym mieszkaniem jest udział nie wyższy niż 50% w prawie własności mieszkania albo spółdzielczym własnościowym prawie do lokalu, uzyskany w drodze dziedziczenia lub darowizny).
 Osoby, które mają jedno mieszkanie, a w skład ich gospodarstwa domowego wchodzi co najmniej troje dzieci.
Dopłaty do rat kredytu mają obowiązywać przez 10 lat i być zróżnicowane w zależności od wielkości gospodarstwa domowego.

Dopłata będzie obniżała oprocentowanie kredytu do:
 1,5% w przypadku jednoosobowego i dwuosobowego gospodarstwa domowego,
 1% w przypadku trzyosobowego gospodarstwa domowego,
 0,5% w przypadku czteroosobowego gospodarstwa domowego,
 0% w przypadku pięcioosobowego i większego gospodarstwa domowego

Przyznawane dopłaty do rat będą uzależnione od dochodów, a kryterium będzie oparte na progu podatkowym (120 tys. zł brutto). To kryterium zostanie zmodyfikowane w zależności od liczby członków gospodarstwa domowego:

 10 tys. zł brutto miesięcznie dla jednoosobowego gospodarstwa domowego,
 18 tys. zł brutto miesięcznie dla dwuosobowego gospodarstwa domowego,
 23 tys. zł brutto miesięcznie dla trzyosobowego gospodarstwa domowego,
 28 tys. zł brutto miesięcznie dla czteroosobowego gospodarstwa domowego,
 33 tys. zł brutto miesięcznie dla pięcioosobowego albo większego gospodarstwa domowego.

Wybory do Parlamentu Europejskiego i zmiana warty w Ministerstwie opóźniają prace i decyzje nad całym pakietem mieszkaniowym, w tym kredytem "na start". Prawdopodobnie o konkretach, co dalej z tym programem dowiemy się dopiero pod koniec czerwca. Może okazać się tak, że nie do końca jest sens oczekiwać na decyzję rządu, jeśli na oku mamy właśnie teraz ciekawą nieruchomość. Prawdopodobnie lepiej kupić ją teraz, nie czekając na dość wątpliwy już program wsparcia.

Tomasz Stalmach
Może Cię zainteresować
zobacz także
komentarze
Osiol26.06.2024, 12:02
Panie poradź jak zapłacić dwukrotnie wyższa ratę a chwilę może trzykrotna(trzy etaty?)
jo26.06.2024, 09:28
Kolejne napędzanie deweloperki i inflacji. Jak tam wyborcy mniejszego zła? kredyt 2% zły ale 0% już ok. Żyjemy w chorym kraju, gdzie rozdawnictwo jest na 1 miejscu a nie praca...
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl