13.12.2019, 14:41 | czytano: 8284

Deszczowy początek i mocny finisz – Biela i Ciupka w dobrym stylu debiutują w Hyundai i20 R5

Konrad Biela i Ryszard Ciupka zapisali na swoje konto czwarty wspólny start na odcinkach Rajdu Barbórka. Tegoroczna edycja była szczególna ponieważ 6 i 7 grudnia zadebiutowali w samochodzie kategorii R5. Pierwszy oficjalny czas, osiągnięty w piątek na odcinku testowym na Autodrom Bemowo, uplasował załogę na wysokim miejscu, w pierwszej dziesiątce generalki.
Na sobotę nastroje były bardzo pozytywne, a bojowego nastawienia nie zgasiły nawet problemy na przejeździe Toru Modlin. Mimo, że pechowo trafili z doborem opon, na pokonywanych w deszczu i zalanych wodą porannych odcinkach, to na każdej kolejnej próbie poprawiali tempo.
Po powrocie na Autodrom Bemowo załoga Hyundai i20 R5 dwukrotnie osiągnęła wynik w drugiej dziesiątce i awansowała o prawie 20 pozycji. A był to dopiero początek emocji, jakie Konrad Biela zapewnił kibicom tegorocznej Barbórki. Na finał rywalizacji, gdy zawodnicy przenieśli się na Tor Służewiec, to kierowca z Szaflar zaatakował pierwszą dziesiątkę. Rozpoczął świetnie, od ósmego czasu, ale gdy wracał do strefy serwisowej na Bemowie, to na tablicy wyników załoga Biela / Ciupka widniała na trzecim miejscu w wynikach ostatniego odcinka specjalnego. Od debiutantów w kategorii R5, na tej próbie szybsi byli tylko urzędujący Mistrzowie Polski - Miko Marczyk i Szymon Gospodarczyk w Skodzie Fabia R5 oraz Łukasz Byśkiniewicz pilotowany przez Adam Jędraszka (Hyundai i20 R5).


Reprezentanci barw TrackTech, Kotelnica Białczańska i HQ Automotive zakończyli 57. Rajd Barbórka na 19 pozycji, co niestety nie pozwoliło im na awans do Kryterium Asów, ale jak się niedługo okazało, nie był to koniec niespodzianek i emocji. Biela, w czwartym starcie w Warszawie nie wywalczył klasyfikacji na Karową, ale na kostce brukowej i serpentynach najsłynniejszego w Polsce odcinku specjalnym pojawił się w przejeździe pokazowym. Nowe rajdowe wyzwanie nie szczędziło wrażeń, ale przebieg minionego weekendu można bez wahania zapisać na duży plus.

Jeszcze jakiś czas temu nigdy nie marzył bym o takim finale sezonu 2019 i o tym, że będę mógł przeżyć tak wyjątkową przygodę. Nawet teraz, gdy o tym myślę, to momentalnie pojawia się uśmiech i myślę, że z tymi wspomnieniami będzie już tak zawsze - mówi Konrad Biela. -Ze sportowego punktu widzenia pozostaje pewien niedosyt i złość na wynik z Modlina, ale wiem, że dobrze wykorzystaliśmy ten czas i szansę, jaką dali nam sponsorzy. Każdy kilometr odcinka pokonany w tym samochodzie to była niesamowita frajda. Jazda samochodem od podstaw budowanym tylko do sportu to zupełnie inne wyzwanie. Ogarnięcie umysłem samochodu R5 z jego specyficzną procedurą startową czy rozbudowaną konsolą przycisków już samo w sobie było wyzwaniem, zwłaszcza w ferworze walki, ale myślę, że końcowe odcinki pokazały, że polubiliśmy się z Hyundaiem. Mam nadzieję, że to nie koniec naszej wspólnej przygody.


Na Karowej nie walczyliśmy na czas, ale i tak się cieszę, że udało się tym przejazdem, jak i całym rajdem podziękować sponsorom i kibicom. Ogromne podziękowania dla Bogusława Pokrywki, prezesa TrackTech, a także dla Kotelnicy Białczańskiej oraz firm HQ Automotive, Kowax Welding oraz 2BRally, że udało się ten projekt zrealizować. Dziękuje jednocześnie firmom Hebda, Terma Bania, Hotel Bania, Energo Star - systemy elektryczne i energetyczne, BielaPlast, AMS Race & Rally Car Service, 4Turbo, PTT Tech Support Przemysław Pietruszka, KW Tynki Krzysztof Czubernat, Domalik - folie samochodowe, rhSPORT GROUP i SPORT 2000 rent, Gmina Szaflary Serce Podhala, TVP 3 Kraków, Góral Bau Team, Pinscher, Budmax, Pralnia Białka, Lis Car, 4motorsport.pl, Podhale24.pl, Buchti.pl Promotion oraz Strama Paliwa - Stacja i Myjnia Samochodowa z Szaflar bez których nie było by tego sezonu i nie mógłbym rozwijać swojej pasji do motorsportu!


mat. prasowy, zdj. Grzegorz Kozera (nagłówek i w tekście) i Rozmus Photography (na koniec)
Może Cię zainteresować
zobacz także
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl