Tym razem Galeria „Krzywa Jabłonka” przy ul. Pienińskiej w Szczawnicy stała się miejscem podwójnego wydarzenia. 12 sierpnia otwarta została wystawa pt. „Rodzinni Sztuk - Mistrze”. Składają się na nią różnorodne prace, które prezentują trzy pokolenia rodziny Freyów.
Każdy z członków rodziny ma swój styl i ulubioną technikę artystyczną: seniorzy: Wiesława, żona, mama i babcia - hafty i Ludwik Frey, mąż, ojciec i dziadek – fotografie; juniorzy starsi: Alicja Kostrzewa, żona, synowa i mama - witraże, Miłosław Frey, mąż, syn i tato – grafika komputerowa oraz juniorzy młodsi czyli dzieci i wnuczęta: Amelia Frey (lat 14) i Sebastian Frey (lat 11) – obrazy i rysunki. Wystawa była połączona z promocją książki „Zielnik Pieniński wierszem i prozą pisany”, autorstwa Ludwika Freya i Andrzeja Dziedziny Wiwra.Wszystkich przybyłych gości powitali organizatorzy wydarzeń: właścicielka galerii „Krzywa Jabłonka” Joanna Dziubińska oraz dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury Tomasz Hurkała.
O artystycznych działaniach swojej rodziny opowiedzieli senior rodu Ludwik Frey oraz przedstawicielka żeńskiej części rodziny – Alicja Kostrzewa. Prof. Ludwik Frey podkreślił ogromny talent i pracowitość swojej żony – Wiesławy, która pasję do tworzenia haftowanych obrazów: widoków, portretów, roślin i drobnych ornamentów, przypłaciła problemami zdrowotnymi. Własną prezentację fotograficzną, pełną symboli, poświęcił apoteozie kobiecości i kobiety, która jest dobra jak anioł, piękna jak kwiat i zmienna jak woda. Z kolei Alicja Kostrzewa zwróciła uwag, iż w podejściu do sztuki młodszej gałęzi rodu Freyów najważniejsze jest obserwacja i dostrzeganie piękna świata oraz spotkanie i radość tworzenia. Sama do niedawna nie podejrzewała się o talent plastyczny, do momentu, kiedy nie stała się uczennicą zajęć witrażowych prowadzonych przez Jolantę Tybur; te otworzyły jej drogę do działań artystycznych, gdzie króluje przyroda, piękno krajobrazu, flora i fauna. Z kolei mąż – Miłosław, z wykształcenia fizyk, dr filozofii pracujący jako informatyk, zainteresował się grafiką komputerową i tworzy czarno – białe miniaturowe kompozycje, kolaże zdjęciowe, zestawione według swej twórczej wyobraźni. Czternastoletnia Amelia, od najmłodszych lat wykazywała talent plastyczny i jest najbardziej wszechstronną przedstawicielką rodu Freyów; tworzy rysunki ołówkiem, pastelami i obrazy, o charakterystycznej komiksowej kresce i różnorodnej tematyce: fantazy, zwierzęcej, portretowej, krajobrazowej. Także najmłodszy z rodu – jedenastoletni Sebastian, podobnie jak i siostra uczestnik warsztatowych zajęć plastycznych, realizuje się artystycznie szukając swego stylu w motywach dziecięcych, bajkowych, filmowych.
Po obejrzeniu rodzinnej wystawy Freyów, przyszedł czas na promocję książki „Zielnik Pieniński wierszem i prozą pisany”. Wydany w tym roku przez Oficynę Wydawniczą „Rewasz” jest efektem twórczej współpracy prof. Ludwika Freya – emerytowanego pracownika Zakładu Botaniki Polskiej Akademii Nauk, autora kilku książek popularyzujących wiedzę botaniczną, m.in. słynnego „Tryptyku Pienińskiego” oraz szeregu artykułów prasowych, stale współpracującego z gazetą lokalną „Z Doliny Grajcaraka”, z przewodnikiem beskidzkim, regionalistą, miłośnikiem folkloru góralskiego i poetą ludowym Andrzejem Dziedziną Wiwrem. Pomysłodawcą napisania wspólnej książki była Andrzej Dziedzina Wiwer, który pragnął stworzyć wydawnictwo poświęcone własnej poezji związanej z pienińską roślinnością, wzbogaconego o fachowe, botaniczne komentarze profesjonalisty. Efekt przerósł pierwotne wyobrażenia! Powstało dzieło wszechstronne, prawdziwy poetycki „zielnik”, złożony z wierszy A. Dziedziny Wiwra, wzbogacony nie tylko o naukowe opisy prof. Freya, ale i o jego interpretację wierszy, o szerszy aspekt kulturowy oraz zdjęcia! O pracy nad książką opowiedzieli wspólnie prof. Frey w multimedialnej prezentacji nt. zielników i ich roli oraz A. Dziedzina- Wiwer, który przeczytał kilka swych utworów z „Zielnika” i komentarzy do nich. Tego dnia można było nabyć książkę i zdobyć autografy obu autorów.
Spotkaniu w „Krzywej Jabłonce” jak zawsze towarzyszył wspaniały poczęstunek przygotowany przez gospodynię galerii i niezmiennie radosna, twórcza atmosfera.
Alina Lelito, Joanna Dziubińska