NOWY TARG. W przeciągu pół roku - pomnik poświęcony pamięci osób poległych na przestrzeni ostatnich stu lat w obronie Ojczyzny - został postawiony, poświęcony, zdemontowany i na nowo usadowiony.
Głaz postawiony został w maju br. i od razu wzbudził kontrowersje. Pojawił się zarzut, że inicjatywa kilku osób została zrealizowana z naruszeniem prawa, bowiem o formie, a przede wszystkim lokalizacji tego rodzaju obiektów (szczególnie jeśli stawiane są na terenie gminnym) decyduje Rada Miasta. Tymczasem Rada w ogóle nie była pytana o zdanie w tej kwestii. Ponieważ w gronie inicjatorów i fundatorów pojawiło się na tablicy także nazwisko burmistrza, to na niego przede wszystkim padły gromy. Grzegorz Watycha tłumaczył, że "to nie jest pomnik, tylko tablica pamiątkowa, dlatego zgoda Rady nie była konieczna". To jednak sprawy nie zakończyło. Wręcz przeciwnie. Zarzut przekroczenia kompetencji przez burmistrza pojawił się jako temat dla Komisji Rewizyjnej. Dodatkowo do radnych skierowane zostały skargi jednej z mieszkanek. Z obu tych okoliczności burmistrz decyzją radnych wyszedł obronną ręką. Jednak ustalono, że głaz jest pomnikiem, dlatego zainteresował się nim Powiatowy Inspektor Nadodrzu Budowlanego uznając, że jest to samowola budowlana.
W tej sytuacji pomnik szybko, sprawnie i po cichu usunięto. Stało się to pod koniec lipca tego roku, ale miesiąc wcześniej w uroczystej oprawie obiekt został poświęcony i odsłonięty.
Dziś po południu znów się pojawił. W innym nieco miejscu, niż pierwotnie. Przy jego sadowieniu pracował m. in. Tadeusz Morawa jeden z trzech pomysłodawców postawienia pomnika.
s/