Kawiarnia w MCK do wynajęcia - drugie podejście

@s idź o każdej porze dnia i zobacz na własne oczy...byłeś kiedyś w starym Mok-u? Jak widać nie. Obudź się, twój przystanek

S to mówiłem ja animator kultury piątego stopnia...dyrektor dba o nas i nie gasi weny twórczej.Nagrało się. Tyle, że weny waszej i waszego szefa nikt oprócz was nie widzi. Schowała się wena pod czapką niewidką. Pusty olbrzym bez pomysłu na kulturę w Mieście. Kino dla kilku osób, zewnętrzne imprezy drogo biletowane i coraz częściej odwoływane to jest ta wena wasza i dyrektorska ?. Kawałek Pegaza na budynku pokazuje, że i w środku tylko kawalątek kultury

Ciemno wszędzie, głucho wszędzie. Drzwi wejścia głównego od 8 miesięcy zamknięte. Obiekt omijany szerokim łukiem.

Dalej działamy w MCK. Nikt nie gasi naszej weny twórczej...Dyrektor dba o pracowników. Są zajęcia i tyle dzieci przychodzi. Kto nie wie, czemu takie rzeczy pisze?

W nowym MCK nie lubią widowni, covid mentalny się tam zagnieździł

270 m kw. to wystarczająca powierzchnia na zorganizowanie biblioteki. No ale kawusia ważniejsza dla królowej kiczu i Pinokia

Jak się popatrzy na metraż kawiarni i choć jednej niepotrzebnej sali tanecznej to spokojnie mogła być piękna biblioteka. Jest kawiarnia, która od 8 miesięcy nie działa. Taka kawiarnia na biby jak większość rzeczy w tym mieście. Remonty na niby, administracja na niby, kultura na niby. Podwyżki podatków i opłat dla mieszkańców naprawdę. U Watychy wszystko jest na odwrót

W MCK wieją wiatry. Pusto i cicho. Najlepsze jest nieczynne wejście główne które zabrało pół parkingu. Watycha sam w wywiadzie potwierdza że nic się tam nie dzieje przez COViD. A ja myślę że przez Lichosyta i Joannę Iskrzyńską Steg. Jeszcze ta wyrzucona bibliotek kosztem kawiarni której nie mogą albo nie chcą wynająć od 8 miesięcy. Kompletna nieudolność i jeden wielki chaos

Miały być setki tancerzy, śpiewających, dziesiątki dzieci w pracowniach plastycznych. Wszystko co było dobre w dawnym MOK-u zniszczono wraz z pegazem. Szkoda mi pracowników tej instytucji. Lata robili kawał dobrej roboty. Teraz zamknięci w pustym bunkrze nagrywani kamerami zgaszeni i bez pasji, którą kiedyś tętniili. W kinie 4 osoby, kawiarnia, oczko w głowie pewnej Pani to klapa na całego. Wszystko pozamykane przed ludźmi. Nawet z toalety ciężko skorzystać. Kto będzie korzystał z tej knajpy przy takim gospodarzu obiektu?

Pachnie tu nieporadnością szefa i pustką. A miało być tak śpiewająco

wygra ten kto zaoferuje nie wyższą cenę tylko kawę którą lubi pani od picia kawki w urzędzie. U Watychy wszystko jeat na odwrót

Sprawa tego przetargu pachnie na kilometr. Ustalenie kryteriów nie ceny czylki zysku tylko menu i dekoracji to jest jeden wielki skandal i tylko w NT możliwe

/.../ ale ten żółty szpeci ten budynek

Teraz wiadomo jakie stawki oferuje konkurencja wiec bez obaw zgłosi się zaprzyjaźniony oferent.

Znowu będą oceniać bezy a nie wysokość czynszu. Dlaczego dwa miesiące czekali z ogłoszeniem drugiego przetargu? /.../