NOWY TARG. Podczas sesji radna Bogumiła Korwin krytykowała wygląd kawiarenek na nowotarskim Rynku. Nazwała je "barakami, stodołami, namiotami hord tatarskich". W odpowiedzi burmistrz zarzucił jej, że próbuje "zohydzić ludziom chodzenie na Rynek, tak jak próbowała zohydzić basen". W sukurs burmistrzowi poszedł jego zastępca - apelując do radnych, by ci spróbowali się skupić na pozytywnych sprawach i nie szukali wszędzie powodu do ataku.
W trakcie sesji Bogumiła Korwin nawiązała do przyznanej kilka miesięcy temu kawiarenkom na Rynku - nagrody w Plebiscycie MODERNIZACJA ROKU 2016. Było to głosowanie na najpopularniejsze modernizacje w Polce. - Oglądałam film z odbioru nagród. Bardzo ciekawy. Na kawiarenki oddano 367 głosów. To było tylko głosowanie internetowe, nie było żadnej komisji, nikt nie przyjechał i tego nie widział - mówiła radna, dodając, że jest ciekawa kto wysyłał głosy poparcia dla tej inwestycji. Zasugerowała nawet, by sprawdzić z jakich służbowych numerów telefonu wysłano zgłoszenia.O kawiarenkach na Rynku mówiła, że to "coś na wzór baraku", "z płóciennym dachem na wzór namiotu hard tatarskich". - Nikt tego nie wiedział, ale Miasto z tytułu uczestnictwa w tym plebiscycie poniosło 5,5 tysiąca zł nakładów - dodała.
- Uważam, że pozwolenie na zmianę architektoniczną, co z kawiarenek o lotnej konstrukcji stworzyło barak - jest nie do przyjęcia. Umowy z najemcami podpisano na 6 lat. Jeśli na przykład ja, za tych kilka lat wystartuję do przetargu i wygram, to kto rozbierze tę przybudówkę do stodół? Kto za to zapłaci? Ja, jako najemca? Miasto? Czy ktoś inny? - dopytywała radna.
W odpowiedzi burmistrz Grzegorz Watycha zarzucił radnej, że kolejny raz szuka pretekstu do przywalenia mu. - Kawiarnie zaprojektowane zostały przez renomowane biuro projektantów z Nowego Targu. Pani uwagi nie uderzają we mnie, ale w nich. Może pani bardziej odpowiadało to, co było wcześniej. Ja uważam, że te obecne są bardzo eleganckie - mówił samorządowiec.
Wytknął radnej, że "wciąż narzeka, że jest brzydko i źle, swoimi słowami o aferach, seksie i plemnikach na basenie chciała zohydzić ludziom chodzenie na basen". - A teraz będzie pani zohydzać ludziom chodzenie na Rynek mówiąc, że są tam budynki niczym tatarskie jurty - podsumował burmistrz Watycha.
- Oglądałam ten film, na którym pan promował kawiarenki w Rynku. Pokazywana była ta jedna, która nie została zmieniona - mówiła niezrażona radna. - Po roku kawiarenki, które kosztowały kilkaset tysięcy złotych zostały zmienione. Pan projektant zdecydował, że trzeba projekt zmienić. Ja współczuję i panu, i projektantowi, i przede wszystkim mieszkańcom - skwitowała radna Korwin.
Z kolei wiceburmistrz Waldemar Wojtaszek poprosił, by radni zaczęli dostrzegać dobre rzeczy i to co zmienia się w Mieście. Wymienił postawienie dodatkowego parkomatu, zlikwidowanie uciążliwego obowiązku wpisywania numerów rejestracyjnych do maszyny (o co prosili radni), poprawę estetyki Domu Pogrzebowego. - Jest wiele pozytywnych rzeczy, które się dzieją w mieście. Proszę państwa o trochę pozytywnego nastawienia - apelował.
To nie pierwszy raz, gdy urzędnicy zarzucają radnej, iż swoimi uwagami działa na
niekorzyść Nowego Targu (czytaj tutaj) .
Kilka tygodni temu, podczas posiedzenia Komisji Rewizyjnej wiceburmistrz Joanna Iskrzyńska-Steg mówiła do radnej: "Pani nie dba o wizerunek Miasta, nie ma pani pomysłu na promocję Nowego Targu. Pani tylko szuka przestrzeni do dyskredytacji i burmistrza, i Miasta. Działa pani na niekorzyść Nowego Targu. Pani wystąpienia to są tylko ataki, które psują wizerunek Miasta".
s/