- Będziemy mieli do czynienia z falą bankructw i dramatami ludzkimi. Te straty dotkną nas wszystkich, także samorządy - mówi Roman Krupa, wójt gminy Kościelisko o wprowadzonych obostrzeniach i zamknięciu turystyki do 17 stycznia 2021 roku.
Informacja o przedłużeniu zakazu wynajmu pokoi turystom oraz o wprowadzonych nowych obostrzeniach w postaci zamknięcia stoków narciarskich po 28 grudnia oraz zakazie wynajmowania pokoi osobom podróżującym służbowo załamała właścicieli firm i pracowników branży. - W wielu wypadkach, to oznacza koniec. Nie boje się tego powiedzieć, to koniec działalności - mówi Roman Krupa. - Będziemy mieli do czynienia z falą bankructw i dramatami ludzkimi. Dla nas sezon zimowy, to być albo nie być - dodaje. Przedsiębiorcy z terenu Podhala zgodnie twierdzą, że czas od Świąt do końca ferii w lutym, to był jedyny okres, kiedy mogli zarobić i odłożyć pieniądze na przetrwanie wiosny, kiedy jest znacznie mniej turystów. Całkowity lockdown do 17 stycznia pozbawia ich tej możliwości. Górale są także niepewni tego, co będzie od 18 stycznia 2021 roku.
- Obawiam się, że za chwilę będziemy mieli do czynienia z informacją, że lockdown zostaje przedłużony na pozostały okres zimowy - zaznacza Krupa. Samorządowiec nie kryje rozczarowania brakiem dialogu w sprawie sezonu zimowego z ponad 50-cioma samorządami, które przygotowały pakiet obostrzeń umożliwiający w ścisłym reżimie sanitarnym funkcjonowanie zarówno obiektów noclegowych, jak i restauracji. - Dla nas jako przedstawicieli regionów górskich ta decyzja, to szok i niedowierzanie. Liczyliśmy, że zgodnie z naszą propozycją ferie zostaną wydłużone. Otrzymaliśmy czerwone światło dla naszych propozycji i ten dzień nie będzie dobry dla samorządów górskich w Polsce - mówi wójt.
- Liczyliśmy na dialog. Rozumiemy, w jakim czasie przyszło nam funkcjonować. Nie tylko samorządom, ale również rządowi. Jednak od 23 listopada nasze propozycje nie zostały w żaden sposób wysłuchane lub skomentowane. Nie mieliśmy żadnej informacji zwrotnej, czy te propozycje są odpowiedzialne i racjonalne. Cały czas od tego okresu szukamy kontaktu wiedząc, że ten sezon zimowy, to być albo nie być. Nie mieliśmy żadnego kontaktu z poszczególnymi ministerstwami - dodaje.
tekst i zdj. Marcin Szkodziński