NOWY TARG. Bez wątpienia inwestycja związana z przebudową i modernizacją budynku ówczesnego Miejskiego Ośrodka Kultury była jednym z największych przedsięwzięć finansowych samorządu tej kadencji.
Pomysł rodził się w bólach i przechodził równie bolesny proces szukania pieniędzy na jego realizację. W trakcie budowy co rusz pojawiały się uwagi co do wykonania poszczególnych elementów. A to ściana była krzywa, albo nierówno położono płyty elewacji (zdjęcia w galerii poniżej)."Wyskakiwały" też niespodzianki w postaci konieczności wzmocnienia za kilkaset tysięcy zł konstrukcji budynku, czy wymiany części odwodnienia. Tego na etapie projektowania i tworzenia kosztorysu nie uwzględniono, co oznaczało kolejne kwoty z budżetu przekazywane na inwestycję jaką była "adaptacja, modernizacja przebudowa i rozbudowa budynku". Urzędnicy odpowiedzialni za inwestycje tłumaczą, że taka już uroda starych budynków i zawsze dopiero podczas prac ujawniają się tego rodzaju problemy. Podczas ostatniej sesji Rady Miasta pojawiło się pytanie o powykonawcze usterki stwierdzone w Miejskim Centrum Kultury. Ewa Pawlikowska zapytała ile z nich zostało zgłoszonych wykonawcy do usunięcia, a ile zostało usuniętych.
W opublikowanej na stronie Urzędu Miasta odpowiedzi - nie padają żadne konkrety. Czytamy jedynie, że "od momentu zakończenia inwestycji /... / w ramach udzielonej 7-letniej gwarancji wykonawca robót usuwa na bieżąco wszelkie usterki pojawiające się w trakcie trwania okresu gwarancyjnego, zgłaszane przez użytkownika obiektu, co jest rutynową praktyką w każdym obiekcie oddanym do eksploatacji po zakończeniu inwestycji."
Burmistrz Grzegorz Watycha dodaje, że organizowane są także okresowe przeglądy gwarancyjne - w zależności od wynikłych potrzeb lub na podstawie zgłoszenia, a gdy upłynie okres gwarancji - zorganizowany będzie pogwarancyjny, obowiązkowy odbiór ostateczny robót.
s/